Festiwal Muśnięci 2025 już za nami. W dniach od 4 do 6 lipca w Krośnie Odrzańskim, w relaksującym klimacie miejskiego parku, można było spróbować przeszło 100 win musujących i spokojnych od producentów z Klubu 5 oraz zaproszonych winnic z innych zakątków Polski.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Bońkowski MW
Cóż to był za weekend! Do kameralnego Krosna Odrzańskiego, które szczyci się jedną z najdłuższych tradycji winiarstwa w Polsce (istnienie winnicy na Górze Biskupiej udokumentowane od 1154 roku), zjechali fani win musujących z całego kraju. Festiwal Muśnięci, organizowany przez Klub 5 – dynamiczną grupę krośnieńskich winnic, o której pisaliśmy nieraz, a przede wszystkim przez niezmordowaną animatorkę Małgorzatę Kucikiewicz – wyrósł na jedną wiodących imprez winiarskich w kalendarzu. Tegoroczna edycja odbyła się w ciągu trzech weekendowych dni, od 4 do 6 lipca 2025 r.

Muśnięci 2025: przegląd najciekawszych pozycji
Winnica Gostchorze


Przegląd najciekawszych pozycji zaczynam od Winnicy Gostchorze, bowiem jej właściciel, Guillaume Dubois, jest nie tylko pionierem wina musującego w Polsce, ale i pomysłodawcą Klubu 5 oraz konsultantem dla pozostałych jego członków. Od lat solidny GostArt Brut – kompozycja rieslinga, pinot blanc i gris leżakująca 14 miesięcy na osadzie, z cukrem na poziomie 7 g/l – zaprezentowany został w nowej wersji z rocznika 2023. Gratką była możliwość porównania go z dwukrotnie dłużej leżakowanym 2022, gdzie znajome nuty cytryny i chrupkiego jabłka zaczęły oblekać się w szampańskie akcenty brioszki i maślanego croissanta (90/100).
Nie będę chyba jednak odosobniony w opinii, że jeszcze ciekawsze w portfolio Gostchorza są jednoodmianowe: riesling i pinot noir. Ten pierwszy ma najwięcej energii i owocowego puryzmu (2023 i 2022 – 91/100), ten drugi – hedonistyczny profil spod znaku poziomki, wiśni i konfitury z płatków róży. A już rocznik 2020, który polano z magnum (ponad cztery lata na osadzie) to był totalny sztos i to nie tylko „jak na polskie” (92+/100).
Winnica Margaret

Ogólnopolską sławę zdobyły już wina musujące z Winnicy Margaret autorstwa przebojowego Michała Przytuły. Występują w trzech wersjach – Lustr na bazie chardonnay, Blask na bazie rieslinga oraz Zorza na bazie pinot noir. Numerki pojawiające się po nazwie odnoszą się do procentowej zawartości głównego szczepu. Mam słabość do Zorzy 73 (70 proc. pinot, 30 proc. chardonnay), która zarówno w roczniku 2023, jak i 2022 prezentuje iście szampański bukiet soczystych jabłek i pieczonego chleba. Wydaje się przy tym winem nieco bogatszym i lepiej zbudowanym niż Lustr (90–91/100). Nie sposób oprzeć się cytrynowo-mineralnej energii Blasku, zarówno w wersji czystej (Blask 100 2023 i 2022 – 90/100), jak i mieszanej. Zwracam uwagę na nowy Blask 55 2022 ze świetną nutą tarty cytrynowej (91/100). No i pierwsze wino wypuszczone przez Michała Przytułę – Blask 631 2020. Próbowaliśmy go w wersji z rocznym oraz czteroletnim leżakowaniem na osadzie, dowodzącym, że im dłużej, tym lepiej! (92/100)
Winnica Aris

Winnicy Aris Roberta Stawskiego naszym czytelniczkom i czytelnikom przedstawiać nie trzeba. Do ekstraklasy polskiego winiarstwa wdarła się przebojem dwa lata temu. Gama win musujących i spokojnych jest bardzo (może aż nazbyt) szeroka. Najbardziej znaną etykietą jest Tradicio Brut z rieslinga, pinot noir i chardonnay. Rocznik 2021 wypada bardzo solidnie, z typową dla polskich musiaków mocną strukturą kwasową i renetowym owocem (89/100). Pinot Noir Brut 2021 pokazuje więcej bułeczkowego bogactwa, nie rezygnując z głębi (90/100). Moim faworytem jest jednak świetnie cytrynowy, napięty Riesling Brut 2021, który przypomina czołowe niemieckie sekty . 40 miesięcy na osadzie robi swoje. To powinno zmobilizować do cierpliwości innych polskich winiarzy, którzy pod presją rynku wypuszczają swoje wina często za wcześnie (90/100).
Winnica Od Nowa

Ciekawą propozycją Winnicy Od Nowa jest Riesling Pinot Blanc Extra Brut 2021 (3 g/l cukru). Jest to bardzo surowe, ostre, kwasowe wino. Przemówi do wielbicieli szampanów „od rolnika”, gdzie ten poziom wytrawności jest na porządku dziennym (88/100). Rocznik Extra Brut 2023 podobał mi się bodaj bardziej ze względu na świetny balans i ładny owoc spod znaku pigwy (89/100). Dostępne są również wersje słodsze – Brut 2022 i 2023 oraz Riesling Półwytrawny. Warto śledzić poczynania tej obiecującej winnicy.
Winnica Pod Wieżą
No i piąty członek Klubu 5 – Winnica Pod Wieżą. Wino o nazwie Charie to oczywiście kompozycja chardonnay i rieslinga. Dostępne jest w trzech wariantach dosage: brut (5 g/l cukru), extra sec (15) i sec (22). Każda o swoim zastosowaniu towarzysko-kulinarnym. Obiektywnie dobrze wypada pierwsza z nich, choć mimo 20 miesięcy na osadzie wydała mi się jeszcze nierozwinięta (87/100). Nie skreślałbym też trzeciej, najsłodszej, która zaleca się dobrym gruszkowym owocem (87/100).
Muśnięci 2025: podsumowanie i wnioski
Jakie wnioski z Muśniętych? Polskie wina musujące powstające metodą klasyczną są coraz lepsze i stają się wizytówką naszego młodego winiarstwa. Najlepsze butelki zaprezentowane na festiwalu osiągnęły już poziom dobrych musiaków z Anglii i innych krajów północnej Europy, które dotąd stawiano nam za wzór.
Mamy potencjał i coraz częściej potrafimy go przekuć w jakość. Mamy też masę krytyczną – ambitny plan, by wylansować Krosno Odrzańskie na musującą stolicę Polski, powiódł się i przynosi marketingowe owoce. (Choć nie brak opinii, że winnice na imponujących nadodrzańskich zboczach są odpowiedniejsze dla win spokojnych z rieslinga i pinot noir). Z niecierpliwością czekam na następną edycję Muśniętych, a tymczasem podrzucam winiarzom dwa kamyczki do ogródka.
Po pierwsze, zbyt wiele win jest podobnych do siebie. To może nie powinno dziwić, zważywszy, że robione są w wąskim gronie dobrych znajomych. Ale aby wejść na następny poziom, potrzebne będą wyrazistość, indywidualność, unikatowe historie. Po drugie, cukier. Przy często bardzo wysokiej kwasowości polskich win i nienawykłej doń klienteli może się wydawać, że dosage na poziomie 7 g/l jest niezbędny. Namawiam jednak do większej odwagi i schodzenia, tak jak to robi dziś cały świat, do poziomu 3–4 g/l. Wina będą czystsze, bardziej naturalne i gastronomiczne. A ponieważ i tak docelowo muszą leżakować na osadzie dłużej, by w pełni zrealizować swój potencjał, niższe dozowanie – standard w winach starszych – jest nieuchronne.
Najlepsze musiaki festiwalu Muśnięci spoza Klubu 5
Winnica Saganum (Żagań, woj. Lubuskie)

Przedpremiera Chardonnay Sekt Brut 2021. Intrygujące „naturalizujące” nuty drożdżowo–słone, niemal śródziemnomorskie bogactwo i 9 g/l naturalnego cukru (wino nie było dozowane) – frapująca osobowość!
Winnica Smolis (Brzeziny, woj. łódzkie)

Oczy całej winomańskiej Polski zwrócone są dziś na tę manufakturę, szczególnie zaś na długo leżakujące Platinium 2017. Mnie najbardziej zaciekawiło Brut Rosé z Winnicy Smolis. To jedno z pierwszych w Polsce win, gdzie tak mocno dochodzi do głosu szampański szczep pinot meunier (60 proc. kompozycji). Meuniera sadzi dziś wiele winnic, ale na razie owocuje on zaledwie w kilku. Wino ma atrakcyjny różowy owoc i zaskakującą, iście piastowską kwasowość.
Winnica Kępa Wiślicka (Wiślica, Śląsk Cieszyński)

Cichy pionier musiaków w Polsce, dziś niesłusznie w cieniu innych. Tu też zwracam uwagę na dwa wina z pinot meunier i pinot noir. To Blanc de Noirs i bliźniacze Brut Rosé, prawdziwie czyste, rzutkie i pyszne, a do tego poważne (20 mies. na osadzie i tylko 6 g/l cukru). I jeszcze plus dla winnicy za naklejki jasno informujące o roczniku, dacie drugiej fermentacji i dégorgement.
Winnica Kazimierskie Wzgórza (Kazimierz Dolny, woj. lubelskie)
Winiarnia należy do Marka i Bogumiły Raków i jest niekwestionowanym liderem enoturystyki w jednym z najbardziej obleganych regionów Polski. Zaprezentowała dwie wersje musowanego metodą klasyczną seyval blanc. Brut Nature, leżakujący w używanym dębie, ze swoją wysoką kwasowością i nutami ziołowymi zaintryguje sommelierów poszukujących nietuzinkowych win do lokalnej kuchni. Wersja Brut jest łatwiejsza w piciu, mocno owocowa.
Winnica Zodiak (Zagozd, woj. zachodniopomorskie)

Winiarnia od lat stawia na pét-naty, rozwija jednak także ciekawy gatunek wina musującego – metodę Merreta. (Wtórna fermentacja w butelce, jak w metodzie szampańskiej, ale osadu nie usuwa się). Seria Barcelona w istocie zbliża się do naturalizujących pét-natów spontanicznym owocem i szorstką fakturą.
Dębowe Szepty (Ziemomyśl A, woj. zachodniopomorskie)

Mirek Krasnowski zaprezentował też kilka butelek z innych winnic na Pomorzu Zachodnim. Zapamiętam Dębowe Szepty Secreta Quercus – bardzo wyraziste bąbelki ze szczepu souvignier gris o smaku kiwi i pomelo. Jedyne w swoim rodzaju!
