Zakończony kilka tygodni temu Kazimierski Festiwal Wina potwierdził swoje miejsce w ścisłej czołówce winiarskich imprez w naszym kraju. W dodatku przyniósł sporo nowości od rodzimych producentów.
Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki
Na odbywającą się w Kazimierzu Dolnym imprezę zapraszałem pod koniec czerwca, podkreślając połączenie kilku kluczowych elementów. Były to m.in. wyjątkowa aura tego urokliwego miasteczka, reprezentacja winiarzy z całego kraju i atrakcyjny program wydarzeń, zarówno tych stricte winiarskich, jak i towarzyszących. Teraz przyszedł czas na podsumowanie.
Ciepło, cieplej, gorąco!
Do wspomnianej wyżej wyliczanki doszedł jeszcze jeden element: pogoda. Wprawdzie ostatnie dwa lata pokazały, że w lipcu raczej nie trzeba obawiać się niskich temperatur, jednak chyba nikt nie przewidział aż takich upałów. Zarówno w otwierający festiwal piątek, jak i w jego główny dzień – sobotę – temperatura przekraczała 30 stopni (w cieniu!), stając się wyzwaniem tak dla wystawców, jak i odwiedzających Kazimierz Dolny turystów.
Atmosfera pierwszego wieczoru festiwalu też była gorąca. Powiem więcej: była tak żywiołowa, że niektórzy wystawcy zamykali swoje stanowiska grubo po północy. W tym roku – bardzo słusznie – zrezygnowano z dwóch dość odległych od siebie lokalizacji – Rynku i Zamku w Kazimierzu. Cała impreza objęła w tym roku Rynek, Mały Rynek i tzw. Skwer Zielony.
Organizatorzy już teraz zapowiadają, że w przyszłym roku wszyscy wystawcy znajdą się wyłącznie w jednej lokalizacji – na Dużym Rynku.
Za mało czasu!
Kazimierski Festiwal Wina trwał w sumie ponad 48 godzin – mimo to skorzystanie ze wszystkich przewidzianych atrakcji, a nawet samo odwiedzenie większości wystawców graniczyło z cudem. Niech mówią liczby: 26 winiarni i 2 cydrownie, a do tego miody pitne, sery i wyroby piekarnicze (moim odkryciem stał się kulebiak w połączeniu z winem musującym). Do tego dwie kolacje degustacyjne, kino plenerowe i niedzielny masterclass z winami musującymi.
Ta ostatnia degustacja, którą miałem okazję prowadzić, obejmowała przegląd musiaków powstających w różnych stylach – od saturacji, przez pét-naty, po metodę tradycyjną. Trudno stwierdzić, czy ciekawszy był sam zestaw win, czy też opowieści obecnych na sali winiarzy.
Katarzyna Zych (Winnica Księżycowa), Marek Rak (Winnica Kazimierskie Wzgórza), Robert Stawski (Winnica Aris) i Jacek Turnau (Winnica Turnau) dyskutowali ze sobą tak żarliwie, że cały warsztat zakończył się prawie godzinę później niż planowano. Rozczarowania wśród obecnych jednak nie widziałem.
Bardzo ucieszyła mnie nagroda przyznana przez kapitułę festiwalu za wkład w rozwój polskiego winiarstwa. W tym roku otrzymał ją enolog, Piotr Stopczyński. Decyzja kapituły była ze wszech miar słuszna – wielkie gratulacje!
Debiuty i premiery
Chyba najdonioślejszym punktem programu (przynajmniej dla mnie) był rynkowy debiut nowego producenta z Małopolskiego Przełomu Wisły, o którym piszę poniżej. Nie zabrakło też kilku zupełnie nowych etykiet oraz nowych roczników tych, które zrobiły na mnie wrażenie kilkanaście miesięcy temu. Poniżej subiektywne zestawienie win, których warto spróbować. Z pewnością będzie o nich głośno.
87 Winnica Amelie Musecco Bianco 2023
Zaczynam od wina wręcz stworzonego na tak gorący weekend. Musecco Bianco to przyjemnie szczypiąca w język saturacja, będąca połączeniem aż pięciu odmian winorośli; chardonnay, seyval blanc, muscarisa, hibernala i souvignier gris. Grzegorz Pachoł, właściciel Winnicy Amelie, wiedział, jak znaleźć odpowiednie proporcje. Wino ma dużo soczystego owocu (głównie tropikalnego, choć są też nuty jabłkowe), a mimo półwytrawnej kategorii, cukier resztkowy nie jest tu specjalnie wyczuwalny. Duża w tym zasługa spinającej całość cytrusowej kwasowości. Mnóstwo wakacyjnej radości!
87 Winnica Płochockich Rondo Pét-nat 2023
Obecność pét-nata w ofercie tego producenta – i to już kolejnego rocznika – dla wielu osób może być zaskoczeniem. Podejrzewam, że wynika to z faktu, że nie powstaje on w dużej ilości i że wszystko błyskawicznie się wyprzedaje. Mnie udało się załapać na nowy rocznik i jestem z tego niezmiernie rad, mamy bowiem do czynienia z winem w swojej kategorii nietypowym. To mogłaby być właściwie polska odpowiedź na lambrusco – wino ma intensywnie czerwoną barwię i lekko „chropowaty” styl, z wyraźną goryczką w finiszu. Nie brakuje tu także owocu – jeżyny, borówki i wiśni – jest trochę nut pestkowych, a wszystko wręcz stworzone, by towarzyszyć jedzeniu. Czy to pizza margherita czy kiełbaska z grilla – sprawdzi się znakomicie.
87 Winnica Las Stocki Hati Muscaris 2023
Z winami Mariusza Grabki jest tak, że potrzebują nieco czasu, aby pokazać pełny wachlarz swoich możliwości. W tym roku większość jego win z nowego rocznika przepadła w ocenie technicznej przed Świętem Wina w Janowcu, co mogło dać fałszywy obraz gorszego rozdania u tego zasłużonego producenta. A jednak wystarczyły dwa miesiące i wina prezentują zupełnie inny, znacznie lepszy styl. Zdecydowanie najlepiej dojrzał muscaris, czyli Hati 2023 (przypominam, że wszystkie wina Lasu Stockiego noszą nazwy księżycy Saturna). Nie brakuje tu muszkatowo-cytrusowych akcentów, mamy trochę korzennych przypraw i oleistej struktury, jest wreszcie dobry balans i przyjemny, owocowy finisz. Warto było czekać!
87 Winnica Księżycowa Solaris 2023
O tym butikowym podkarpackim producencie (w momencie debiutu powierzchnia winnicy wynosiła mniej niż 0,4 ha) pisałem już w zeszłym roku. Chwaliłem Kasię i Mateusza Zychów za pomysł na zdobycie rozpoznawalności i za debiutanckie wina. Wśród tych ostatnich wyróżniłem rzadko spotykanego wytrawnego solarisa. Jako że gorąco namawiam polskich producentów do większej fantazji przy produkcji win z tego właśnie szczepu, czekałem, czy właścicielom Winnicy Księżycowej nie zabraknie odwagi także w kolejnym roczniku. Nie zabrakło. Solaris 2023 jest ponownie w pełni wytrawny, stoi mocno po stronie aromatów jabłka i białej moreli, cieszy dobrą strukturą i delikatnymi pikantnymi akcentami. Umiejętnie zaznaczona kwasowość i sporo gastronomicznych możliwości.
88 Winnica Dworska Chardonnay 2023
Choć pierwsze wina tego producenta pojawiły się na rynku już w zeszłym roku, tak naprawdę dopiero teraz przyszedł czas na bardziej oficjalny debiut. Dworska znajduje się w Słupczy koło Sandomierza i z pewno wyróżnia się na tle winnic w tym regionie. Właściciele zdecydowali się bowiem wyłącznie na odmiany winorośli szlachetnej. Na powierzchni jednego (na razie) hektara, zasadzili rieslinga, chardonnay i pinot noir. W Kazimierzu Dolnym miałem okazję spróbować niedawnej premiery, czyli Chardonnay 2023. To wino dojrzewające wyłącznie w stalowym zbiorniku, z wyrazistym owocem. Aromaty głównie po stronie tych tropikalnych – cytrusów i melona – ale z zachowaniem bardzo orzeźwiającego charakteru, za co odpowiada także wyraźna cytrusowa kwasowość. Udany debiut!
87 Winnica Esterka Pinot Noir Rosé 2023
Wywołanym na wstępie debiutantem jest także znajdująca się niedaleko Kazimierza Dolnego (Rzeczyca-Kolonia) Winnica Esterka. To jeden z większych powierzchniowo debiutów w ostatnim czasie – z 8 ha nasadzeń Esterka dołączyła też do największych producentów w regionie. Plany są ambitne, także marketingowo. Do sprzedaży trafiły właśnie wina z rocznika 2022, a moją uwagę zwrócił Pinot Noir Rosé 2023, naprawdę dobrze zrobione wino różowe. Zdecydowanie wytrawny charakter, aromaty truskawki, czarnej porzeczki i poziomki, dobrze zaznaczona tekstura i dużo orzeźwienia w finiszu. Zwykle pijemy już rocznik 2023, ale ten jest wciąż w bardzo dobrej formie!
90 Winnica Kazimierskie Wzgórza Zweigelt Classic 2022
Pozostając w regionie, przenoszę się niecałe pięć kilometrów dalej, do Winnicy Kazimierskie Wzgórza. O tym producencie pisałem kilkakrotnie na łamach Winicjatywy. Za każdym razem podkreślałem, że od Bogusi i Marka Raków niejeden mógłby się uczyć prowadzenia działalności enoturystycznej. Dużo się dzieje tu także winiarsko. Jeszcze tego lata planuję odwiedzić tego producenta ponownie, dzisiejsze wino nie może jednak aż tyle czekać. Zweigelt Classic 2022 to jeszcze jeden dowód na to, jak dobrze czuje się ta odmiana w Małopolskim Przełomie Wisły. Mamy tu do czynienia z kombinacją dobrego dojrzałego rocznika, względnie krótkiego czasu dojrzewania w dębowych beczkach (trzy miesiące) i cierpliwości. Już po zabutelkowaniu wino odpoczywało przez kolejny rok, zanim trafiło do sprzedaży. Dziś powinni docenić je nie tylko fani zweigelta. Jest pełne czerwonego i czarnego owocu (czereśnia, wiśnia i jeżyna), z charakterystycznymi nutami czarnego pieprzu i odrobiną ziół; to wszystko umiejętnie podbite dębowymi akcentami. Wino bez problemu poradziło sobie ze stekiem wołowym, do którego zostało podane w czasie kolacji degustacyjnej.
87 Winnica A&T Merle 2022
Litery A i T w nazwie tej położonej na Roztoczu winnicy biorą się od imion właścicieli: Agnieszki i Tomasza. W tym momencie winiarze postawili tylko na dwie odmiany winorośli: souvignier gris i merlot. Rok temu na rynku pojawił się debiutancki rocznik, a teraz sięgnąć można po Merle 2022. Merlot dojrzewał w stalowych zbiornikach, jednak zarówno na tym etapie, jak i wcześniejszej fermentacji „miał kontakt z dębem”, jak fachowo nazywa się dodanie wiórów dębowych. Nie jestem fanem tego zabiegu i „pudrowania” wina w ten sposób, na szczęście w tym przypadku obyło się bez przerysowania. Nuty waniliowe są oczywiście obecne, ale mamy też sporo czerwonego owocu, trochę pikantności i więcej niż solidną strukturę. Jestem bardzo ciekaw dalszego rozwoju tego wina!
88 Winnica Aris Cuvée 2023
Zestawienie kończy dobrze znany producent z Lubuskiego. O ile jednak w większości przypadków recenzuję jego wina musujące (tak jak ostatnio), to tym razem sięgam po wino spokojne, z wyraźnym cukrem resztkowym, ocierające się o kategorię win słodkich. Cuvée 2023, zgodnie ze swoją nazwą, stanowi połączenie muscarisa, solarisa, chardonnay i odrobiny rieslinga – w tym ostatnim przypadku mamy do czynienia z gronami porażonymi szlachetną pleśnią. Wino oparte jest na bardzo przyjemnej kremowej konstrukcji, nie brakuje mu dojrzałych owoców (melon, gruszka, brzoskwinia) i muszkatowych akcentów, wyczuwalne są także nuty botrytisu. Dobrze spięte kwasowym finiszem, z pewnością jest dopiero na początku swojej drogi. Przy okazji zwracam uwagę na ewolucję etykiet – takie pojawią się na wszystkich winach tego producenta z rocznika 2023.