Skip to content Skip to footer

Białe Czerwone 2024: festiwal polskiego wina powraca do Warszawy!

Pierwsze dwie edycje od razu zrobiły wrażenie swoją organizacją i rozmachem. Kolejnym na przeszkodzie stanęły najpierw pandemiczne obostrzenia, później szalejąca w naszym kraju inflacja. Wreszcie jednak po 4 latach przerwy! – festiwal Białe Czerwone powraca na mapę Warszawy.
Maciej Nowicki

Wszystkie zdjęcia są autorstwa Magdy Klimczak i zostały zrobione podczas poprzednich edycji festiwalu Białe Czerwone.

Przez dość długi czas kalendarzowi festiwali polskiego wina towarzyszyła zaskakująca biała plama. Trwał już udany cykl w poznańskim SPOT, zasłużone Dni Wina w Jaśle czy Święto Wina w Janowcu. Rozmaite degustacje, często na szerszą skalę, organizowano też w kolejnych miastach. Tymczasem Warszawę – nie licząc Konwentu Polskich Winiarzy w 2013 roku – imprezy związane z polskim winem omijały.

Pomysłodawcy

I nie wiadomo, jak długo trwałby jeszcze ten stan, gdyby nie Lech Mill. To właśnie ten winiarz z Domu Bliskowice stał za pomysłem festiwalu w Warszawie. Do swojej idei namówił wspólnika – Macieja Sondija – i znanych warszawskich restauratorów. Dodajmy, że ci ostatni, Agnieszka Kręglicka i Piotr Petryka, są także związani z Małopolskim Przełomem Wisły i posiadają tam winnicę.

Agnieszka Kręglicka i Piotr Petryka

Pierwsza edycja Białe Czerwone odbyła się w 2018 roku w Fortecy Kręglickich, goszcząc 26 producentów i rzeszę fanów polskiego winiarstwa. Rok później winiarzy dojechało jeszcze więcej (39), mocno rozbudowano program warsztatów i degustacji. Nie brakowało także rozlicznych wydarzeń towarzyszących całemu przedsięwzięciu. I kiedy wszyscy zastanawiali się, jakie atrakcje przyniesie trzecia odsłona festiwalu… nadszedł covid-19. Pandemiczne obostrzenia zablokowały plany zarówno na 2020, jak i na 2021 rok. Kolejne dwa lata upłynęły zaś na walce z inflacją i jej skutkami. Dopiero ten rok pozwolił powrócić do odłożonych ad acta planów.

Lech Mill, Dom Bliskowice

Wracamy!

Mimo długiej przerwy i rekordowego w tym roku kalendarza festiwali polskiego wina, Białe Czerwone (tym razem organizowane już wyłącznie przed Kręglicką i Petrykę) powraca z przytupem. 12 maja (niedziela) w Fortecy Kręglickich będzie można się spotkać z aż 50 polskimi winiarzami. Co więcej, liczba ta nie jest efektem samodzielnych zgłoszeń, ale zaproszeń wysłanych do konkretnych winiarzy przez Organizatorów. Tym ostatnim zależało bowiem na tym, by zgromadzona w jednym miejscu reprezentacja polskiego winiarstwa była efektem nie szybkości zgłoszeń, a jakościowej czołówki z różnych regionów naszego kraju.

W ten sposób możliwa będzie podróż od Pomorza Zachodniego przez Lubuskie, Dolnośląskie, Łódzkie, Śląskie i Świętokrzyskie, aż po Opolskie, Małopolskie, Podkarpackie i Lubelskie, z uwzględnieniem wchodzącego w skład tego ostatniego Małopolskiego Przełomu Wisły. Charbielin, Kojder, Turnau, Miłosz, Jakubów, Moderna, Marcinowice, Barczentewicz, Silesian, Wieliczka, Sztukówka, Nizio Naturals czy Dom Bliskowice to jedynie część producentów, których tego dnia będzie można spotkać w Fortecy.

Agnieszka Rousseau, Winnica Wieliczka

Ważny był także klucz stylistyczny. Dzięki niemu można będzie przekonać się np. o różnych obliczach chardonnay (choćby na przykładzie oddalonych od siebie o 689 kilometrów winnic Turnau i Barczentewicz) czy muscarisa (Winnice Kojder od Nizio Naturals dzielą 772 km). Nie zabraknie też wszelkiej maści win musujących. Od tych saturowanych, przez pét-naty, aż po więcej niż solidną grupę przedstawicieli metody tradycyjnej (Kojder, Gostchorze, Aris, Margaret, Chodorowa, Miłosz czy Saint Vincent). Największym problemem może być więc rozplanowanie czasu w tnaki sposób, by udało się zdegustować wszystkie interesujące nas wina.

Akcja edukacja

Na tak dużym wydarzeniu nie może zabraknąć degustacji komentowanych. Ich clou będą cztery masterclassy poprowadzone przez sommelierkę, Katarzynę Puk i Macieja Nowickiego, czyli moją skromną osobę. Kasia przeprowadzi gości przez najciekawsze musiaki powstające metodą tradycyjną („Polska musująca tradycyjnie”, 12:00-13:00), a także polskie wina powstające z odmian winorośli szlachetnej („Rewolucje i rewelacje”, 15:00-16:00). Sam będę miał przyjemność zaproponować porcję soczystych win na sezon letni („Na wakacje! Radosne wina, które zechcecie zabrać na urlop”, 13:30-14:30), a także odkryć sporo winiarskich niespodzianek („Tego się nie spodziewaliście! Nowości, trendy, stylistyki”, 16:30-17:30).

Maciej Nowicki poleci radosne wina na lato

Okazji do zdegustowania wina w sposób nieco bardziej zorganizowany będzie jednak tego dnia znacznie więcej. Już na samym początku (festiwal rozpoczyna się o 11:00) będzie można uczestniczyć w „Śniadaniu z bąbelkami” (11:00-12:00). Nazwa wydarzenia zwiastuje oczywiście towarzystwo win musujących.

Jeśli nie śniadanie, to może obiad? Właśnie taki „Obiad w Fortecy” odbywać się będzie między 14:00 a 16:00. Obejmie on trzydaniowe serwowane menu wraz z polskimi winami. Za menu odpowiada Marzena Gromelska, za wina – Błażej Dudziak, a całość poprowadzi Marcin Kręglicki.

Ten sam tercet stoi zresztą także za „Kolacją w Fortecy” (19:00-21:00), czyli pięciodaniowym menu degustacyjnym, w którym, rzecz jasna, także z każdemu dań towarzyszyć będzie jedno z rodzimych win. Bilety wstępu na wszystkie te wydarzenia można zakupić tutaj.

Nie samą degustacją człowiek żyje!

W programie nie zabrakło także wydarzeń, w których wino usuwa się na plan drugi. „O kobietach w winnicy i z kieliszkiem” (12:30-13:30) rozmawiać będą członkinie Stowarzyszenia Kobiety i Wino. Krzysztof Fedorowicz, właściciel Winnicy Miłosz, ale także pisarz, ekolog i społecznik, będzie rozmówcą Lecha Milla („Krzysztof Fedorowicz – człowiek z zaświatów”, 17:00-18:00).

W ramach projektu „Kawiarnia-księgarnia” będzie też można zakupić książki i spotkać się z ich autorami. A będzie to niezwykle zacne grono: Katarzyna Bosacka, Iza Kamińska, Agnieszka Kręglicka Michał Bardel, Paweł Bravo, Krzysztof Fedorowicz, Łukasz Modelski i Wojciech Włodarczyk. Prawdziwa uczta literacka!

Festiwal Białe Czerwone to także po prostu okazaja, aby miło spędzić czas z rodziną i znajomymi

A skoro już o ucztowaniu mowa, wiadomym jest, że nic w towarzystwie wina nie cieszy tak, jak jedzenie. I tu także nie będzie najmniejszych powodów do narzekania. W samej Fortecy spotkamy licznych serowarów i twórców różnego rodzaju przekąsek. Na jej dziedzińcu zaś pojawią się specjalne stacje z gorącymi daniami. Będzie m.in. gyros, pizza czy placki ziemniaczane. Część wystawców zaproponuje też specjalne połączenia smakowe do różnych rodzajów win.

Dostępne będą także stoły piknikowe i leżaki, więc jedyne, za co warto trzymać kciuki, to pogoda. Całą resztę znajdziemy na miejscu.

Dodatkowe informacje dotyczące festiwalu znajdziecie w naszym kalendarzu.

12 maja z polskimi winiarzami zapowiada się więcej niż atrakcyjnie! Nie można przeoczyć tego spotkania! Do zobaczenia w Fortecy Kręglickich!

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.