Skip to content Skip to footer

W kręgu Mitteleuropy

fot. Olaf Kuziemka

Określanie klimatu Europy Środkowej jako chłodnego nawet w Polsce staje się z wolna anachroniczne. Jednak w porównaniu z południem naszego kontynentu, w krajach takich jak Niemcy, Austria czy Węgry wciąż można zrobić wina doskonale zrównoważone, a przy tym doskonale świeże. Przekonaliśmy się o tym po raz kolejny na Warsaw Wine Experience.
Tomasz Prange-Barczyński

Goście tegorocznego WWE (wydarzenie odbyło się 17 i 18 listopada), zarówno miłośnicy wina, jak i branża, szybko odkryli, że jedne z najciekawszych win imprezy dostępne są na kameralnej antresoli. To tu, między stanowiskiem Kalifornii a barem sake obsługiwanym przez producentów z Japonii, spróbować można było czołowych win z Niemiec, Austrii i Węgier sprowadzanych do Polski przez wyspecjalizowanych w tej materii butikowych importerów lub prezentowanych z rozmachem przez Niemiecki Instytut Wina. Zacznijmy od instytucji.

Das Deutsche Weininstitut

Dowodząca od lat polskim oddziałem DWI Anna Gmurczyk przygotowała w tym roku bardzo szeroki wybór win, których część miałem zresztą okazję prezentować w czasie dwóch niemieckich seminariów na WWE, poświęconych premierom i winom wymykającym się stereotypom.

Zaczynając od tych drugich, na stoisku można było spróbować zaskakującego kupażu chardonnay i świetnie znanego miłośnikom polskich win muscarisa. Muchacho 2022 to wino robione na wirtemberskim brzegu Jeziora Bodeńskiego przez Teresę Deufel (imp. FWS Concept). Najbardziej szalonym winem stoiska okazał się jednak wściekle kwaśny różowy kupaż polny znad Mozeli, Buddy Love Pottion 2022 amerykańsko-kanadyjskiego duetu kryjącego się pod nazwą Madame Flöck (Go Gastro). Jego twórcy chwalą się, że chcieli zrobić wino do kimchi z rybą i zdecydowanie się to im udało.

Nie zawiódł frankoński Silvaner 2022 z czołowej winiarni w Würzburgu, Weingut am Stein Ludwiga Knolla (Vininova). Z portfolio Kondrad Wina Wybrane można było próbować rześkiego Rieslinga Bruno Kabinet feinherb 2023 z Weingut Karthäuserhof z regionu Ruwer oraz czystego eleganckiego The Daily August Pinot Noir 2021 od Augusta Kesselera z Rheingau.

Nietuzinkowe wina pokazał Stefan Bietighöfer z Palatynatu. Na seminarium miałem przyjemność prezentować jego bodaj jedynego w Niemczech pinotage: Dorst & Bietghöfer Pinotage 2016 (Grand Wino). Zawsze w niemieckiej ofercie w Polsce brakowało mi win z niedocenianego Mittelrhein. Za sprawą importera AMKA na rynku zadebiutował w tym roku członek VDP Matthias Müller, a jego Bopparder Hamm Riesling trocken Alte Reben 2022 pokazał mineralny pazur, wielowymiarowość i harmonię.

Z klasyków niemieckiej sceny dostępnych na stoisku DWI wymienić trzeba: mozelskie Weingut Thanisch (Wine Avenue), Markusa Molitora (Winkolekcja) i Grans-Fassian (AMKA); Leitz (Winemates) z Rheingau, palatyńskie Dr. Bürklin-Wolf (Mielżyński) i Koehler Ruprecht (Secret Wine Cellar; na własnym stoisku pokazali też genialną kolekcję badeńskich win Franza Kellera), wreszcie Rappenhof (Warsaw Wine Company) z Rheinhessen.

Rafa Wino

Pozostając w Niemczech… Specjalizująca się w szeroko pojętej Europie Środkowej nowosądecka firma sięgnęła po jednego z moich ulubionych producentów z Hesji Nadreńskiej: Wagner-Stempel. Kilkanaście lat temu, gdy ów największy niemiecki region winiarski pozbywał się dopiero demonów przeszłości, młode pokolenie rodziny w osobie Daniela Wagnera tworzyło w Rheinhessen pozytywny ferment. Współtworzone przez niego lokalne stowarzyszenie Message in a Bottle zapowiadało daleko idące zmiany w regionie. Dziś Wagner-Stempel to heska czołówka, a prezentowany na stoisku, ale również przeze mnie w czasie seminarium premier Riesling Heerkretz Kabinett 2023, pokazał jak w świetnym siedlisku można zrobić całkowicie zrównoważone, mineralne i zwiewne wino z cukrem resztkowym przekraczającym 50 g/l. Prawdziwa gratka dla sommelierów.

Na stole znalazły się także inne gwiazdy Mitteleuropy: doskonale znane w Polsce butelki Josepha Umathuma z Burgenlandu w Austrii oraz Franza Haasa z włoskiej Alto Adige. Tym razem Paweł Świerczek pokazał także etykiety spoza swego tradycyjnego pola zainteresowań: winiarnię Pasanau z Prioratu, burgundy Édouarda Delaunaya oraz langwedockie butelki Abbotts & Delaunay. Dla odświeżenia częstował zaś różową musującą herbatą znad Mozeli od C-Kloss.

Danubia Fine Wines

Sławomir Hapak to kolejny wierny miłośnik i ambasador winiarskiej Europy Środkowej. Na tegorocznym WWE zaprezentował nowe wina swoich (i naszych) ulubieńców. Były zatem konwencjonalne i naturalizujące (słynne Methamorphosis w charakterystycznej kamionkowej butelce) wina Markusa Hubera, jednego z garstki producentów, którzy w ostatnich dwóch dekadach wywindowali wcześniej peryferyjny region Traisental do austriackiej ekstraklasy.

Nie mogło zabraknąć króla Kamptal, Freda Loimera, którego Käferberg EL Grüner Veltliner 2021 objawił się jako koncentracja mineralności przy eterycznej subtelności. Spośród win Manfreda Tementa z Południowej Styrii wielkie wrażenie wywarł Zieregg Kår Sauvignon Blanc 2021 z wyodrębnionej z czołowego siedliska tego producenta, pojedynczej parceli – przenikliwy, elegancki, długowieczny.

Także słodkie wino z tej winnicy, TBA Ried Zieregg Essenz Sauvignon Blanc 2017 zachwycało genialną koncentracją, nutami ziołowego miodu, akcentami toffi, a przy tym harmonijną niezwykłą świeżością. Na stoisku Danubii nie zabrakło też win węgierskich: Patricius (Tokaj), Gere (Villány) i Pannonhalmi Főapátság (Pannonhalma).

Dwa Bratanki

Wątek węgierski kontynuował Tomasz Witkowski z Krakowa, który od lat wyszukuje doskonałe wina od wielkich gwiazd, ale też mniej znanych garażystów. Do pierwszych z pewnością zalicza się Sauska ze swoimi widowiskowymi winiarniami w Tokaju i Villány. Na stoisku Dwóch Bratanków spróbować można było m.in. świeżego, świetnie pienistego tokajskiego Bruta oraz klasycznego kupażu bordoskiego z Villány, Cuvée 7, złożonego, dziarskiego, przepełnionego doskonałej jakości owocem i świetnymi taninami.

Tornai to stara firma z Somló, jedna z większych w tym maleńkim regionie. W ostatnich latach przeszła gruntowną reformę, a wina zyskały na świeżości (zachowując przy tym dobrą relację jakości do ceny). Wśród prezentowanych nie mogło zabraknąć oryginalnego autochtona, Aranyhegy Juhfark 2022.

Ucieszyła mnie obecność w portfolio Bratanków etykiet Otto Légli’ego, weterana z południowego brzegu Balatonu, Balatonboglár. Świeży Olaszrizling 2022, oryginalny, nie szukający na siłę związków z niemieckimi rieslingami Rajnaj Rizling 2022, wreszcie soczysty i dobrze zintegrowany Landord (Chardonnay Selection) 2019 złożyły się na krótką, ale smaczną selekcję. Były też opisywane niedawno w Fermencie wina Lajosa Gála z Egeru, intrygujące, zaskakująco lekkie, robione niejako w opozycji do villáńskiego mainstreamu, biodynamiczne wina Wassmann oraz szekszárdzki Bikavér 2019 z winiarni Szeleshát.

Przy takim wyborze trudno się dziwić, że antresola w klubie Moxo cieszyła się w czasie tegorocznego Warsaw Wine Experience dużym wzięciem.

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.