fot. Tomasz Prange-Barczyński
Trasa wokół wyspy liczy wprawdzie „zaledwie” 900 km, ale każdy z opisanych poniżej subregionów domaga się osobnej uwagi. To miejsce na fantastyczny urlop, choć z doświadczenia mogę powiedzieć: tydzień na Sycylii to po prostu za mało!
Tomasz Prange-Barczyński
Sposobów na zwiedzanie Sycylii wymyślono tysiące. Główne szlaki, także te samochodowe i kolejowe, prowadzą zazwyczaj wokół wyspy, nieco ignorując interior. Szkoda, bo krajobrazy zatykają dech w piesiach – te między południowo-zachodnimi zboczami Etny a Enną i Caltanissettą, i te w Parco delle Madonie powyżej Cefalù, wreszcie te w okolicach cieszącego się wiadomą sławą Corleone. Mam jednak nadzieję, że poniższy przewodnik pozwoli enomanom spędzić tydzień na Sycylii w najbardziej efektywny sposób.
Faro i Taormina
Kilkaset metrów powyżej poziomu morza powstają tu jedne z najciekawszych na wyspie win – te bazujące na nerello mascalese. DOC Faro to niestety zaledwie garstka producentów, za to ich wina są najwyższej próby, doczekały się nawet miejsca w wielkiej literaturze – w szekspirowskiej komedii Wiele hałasu o nic gubernator Mesyny Leonat podaje faro księciu Aragonii Don Pedro. Tutejsze winnice oferują także niezwykły widok na dwa morza: Jońskie i Tyrreńskie; w zasięgu ręki jest Kalabria, a na horyzoncie majaczą Wyspy Liparyjskie.

Z Faro kierujemy się na południe. Mesynę można bez większych sentymentów ominąć, warto jednak zboczyć do Taorminy. Tu, na niedużej starówce położonej na skalnej półce, jest naprawdę przyjemnie, zwłaszcza poza sezonem. Większość przyjezdnych koniecznie chce zobaczyć grecki amfiteatr z III wieku p.n.e. – ale kieliszek wulkanicznego carricante do sałatki z ośmiornicy w restauracji z widokiem na Etnę to równie pociągająca perspektywa.

Etna
Ten czynny wulkan z winiarskiego punktu widzenia jest z pewnością najciekawszym miejscem na wyspie. Poza nielicznymi wyjątkami większość winiarzy, którzy dziś produkują tu wino, przybyła w ostatnich dwóch dekadach, restrukturyzując bardzo stare winnice na północnych, wschodnich i południowych stokach, na wysokościach od 400 do 1100 m n.p.m. Wysokość, ekspozycja, odległość od morza i specyficzna topografia poszczególnych parceli sprawiają, że każde siedlisko jest wyjątkowe. Czerwone wina DOC Etna powstają z odmiany nerello mascalese, często z dodatkiem nerello cappucio, białe głównie z carricante i catarratto.


Najciekawsza, zarówno pod względem dramaturgii krajobrazu, jak i jakości win, wydaje się opasująca wulkan od północy dolina rzeki Alcantary.
Okolice Syrakuz
Słynne słodkie moscato di siracusa, choć obecnie mniej modne niż kiedyś, powstaje w okolicach Syrakuz do dziś. Nie dla niego jednak warto się tu zatrzymać – celem jest Ortygia, najstarsza część miasta, świetlista, bo zbudowana z białego kamienia, położona na wyspie spiętej z lądem dwoma mostami. Można tu świetnie zjeść, dobrze wypić i odpocząć. I choć w kartach najlepszych restauracji znajdziemy wybór win z całej Sycylii, miejscowym bohaterem jest nero d’avola.
Najważniejsza dziś czerwona odmiana na wyspie została odkryta wkrótce po katastrofalnym trzęsieniu ziemi w 1693 roku, które zniszczyło Avolę leżącą 30 km na południe od Syrakuz. Nazwany od miasteczka szczep rozpełzał się stopniowo po całej Sycylii. Od kilku lat z nero d’avola powstają wina pełne soczystego owocu i nawet jeśli dość tęgie, to zrównoważone. Największym uznaniem cieszą się te z DOC Noto w pobliżu Syrakuz i – dalej na południe – z DOC Eloro, jednak najlepszą ekspresję „czerń z Avoli” osiąga w okolicach Vittorii.

Monti Iblei i Cerasuolo di Vittoria
Góry Hyblejskie wznoszą się prawie na 1000 m n.p.m. Rzeki wyżłobiły w nich malownicze krasowe wąwozy, zbocza łagodnych wzgórz porośnięte są winoroślą. To jeden z tych zakątków Sycylii, dla których warto porzucić szlak nadmorski. Powodem może być choćby Ibla, położona na wysokiej grani barokowa starówka Ragusy, pełna pałaców, kościołów – i całkiem niezłych sklepów z winem. U stóp miasta rozpościera się jedyna na Sycylii apelacja o statusie DOCG – Cerasuolo di Vittoria. To zaledwie 256 ha i może dwa tuziny winiarzy, niektóre winnice zbliżają się do morza na mniej niż 10 km, ale większość owoców na najlepsze lokalne wina pochodzi z siedlisk leżących między 250 a nawet 500 m n.p.m. Cerasuolo (od neapolitańskiego cerasa – wiśnia) jest kupażem nero d’avola, odpowiadającego za budowę i strukturę (50‒70 proc.), oraz frappato (30‒50 proc.), dającego truskawkowo-korzenne, zniewalające aromaty – wielu producentów butelkuje frappato solo.

Marsala i Alcamo
Kiedyś marsala dojrzewała w magazynach przylegających do Lungomare Boeo i Lungomare Mediterraneo w mieście Marsala. Dziś kilka z tych budynków przerobiono na sklepy i dyskoteki, większość po prostu stoi zamknięta. A przecież dawniej było to najbardziej znane wino Sycylii. Dziś robi ją niewielu, a 95 proc. produkcji pozostaje w rękach dwóch gigantów: Cantine Florio i Pellegrino. Warto odwiedzić zwłaszcza pierwszego, który w starym magazynie przy via Florio 1, tuż przy brzegu morza, urządził kompleks muzealno-degustacyjny ze sklepem dobrze wyposażonym nie tylko w butelki, ale i w ciekawą literaturę.

Na zachodnim wybrzeżu Sycylii, między Marsalą a Trapani, czy leżącym nieco dalej w głębi lądu Alcamo, znajduje się ponad połowa sycylijskich winnic. Powstają z nich wina sygnowane jako DOC Erice, Alcamo, Delia Nivolelli, najczęściej jednak po prostu jako DOC Sicilia i IGT Terre Siciliane.


Monreale, Wyspy Liparyjskie i Palermo
Stolicę Sycylii otacza apelacja DOC Monreale, nosząca nazwę miasteczka, które znajduje się na szczycie góry powyżej Palermo i słynie z katedry z bizantyjskimi mozaikami. W okolicy zaś rozciąga się ceniona DOC Contea di Sclafani. Miłośnicy słodkiej malvasii powinni wybrać się z Palermo na Wyspy Liparyjskie zwane też Eolskimi. Ta grupa sterczących z morza wulkanów (Stromboli i Vulcano są nadal czynne) objęta jest granicami DOC Malvasia delle Lipari.


Z punktu widzenia enogastroturysty głównym celem pielgrzymek są palermitańskie targi – te najbardziej znane to Capo, Ballarò, Vucciria i Borgo Vecchio. Oprócz wina, warto spróbować tutejszego street foodu: arancini, pani ca meusa (kanapki z podrobami), kiełbaski i burgery z koniny czy sarde a beccafico (zawijasy z sardeli faszerowane orzeszkami piniowymi i rodzynkami).

DOBRE ADRESY
Gdzie jeść?
Da Nino
Położone 10 minut jazdy od Taorminy Letojanni słynie z nadmorskich restauracji z rybami i owocami morza. Najsłynniejszą z nich jest Da Nino; przez dekady czerwone krewetki, sercówki, homary i dorady jedli tu możni tego świata. Ceny jak za tę jakość umiarkowane, karta win – adekwatna.
Dai Pennisi
Pierwotnie był to sklep mięsny. Obecnie wciąż można kupić na wynos doskonałą czarną wieprzowinę z Nebrodi albo sezonowane steki, ale da się również zjeść na miejscu w prostym, acz wyrafinowanym bistro. Do tego znakomita oferta win na kieliszki i butelki.
Tischi Toschi
Maleńka restauracja na starym mieście. Zjawiskowe menu i przezabawna doskonała obsługa (uwaga! namówią was na wszystko!).
Otto Geleng
Nagrodzona gwiazdką Michelina restauracja w luksusowym Belmond Grand Hotelw Taorminie, tuż obok amfiteatru.
Don Camillo
Tradycyjna, wysoko oceniana restauracja w centrum starych Syrakuz. Imponująca karta win.
Osteria dei Vespri
Być może najlepsza kuchnia w Palermo, z pewnością jedna z najlepiej zaopatrzonych piwnic z winem.
Wine bary
Cave Ox
Kultowa pizzeria, gdzie stołują się winiarze z rejonu Etny. Pizza rośnie na rdzennych drożdżach i jest istotnie wybitna, a wybór win – szczególnie z kręgu naturalistów – przyprawia o zawrót głowy. Miejsce zawsze pełne, koniecznie rezerwować.
Morgana
W Taorminie je się i pije albo bardzo przeciętnie, albo bardzo drogo. Ukrytą perełką jest ten cudnie urządzony champagne & cocktail bar z bardzo oryginalnymi recepturami (robią nawet własny gin) i świetną obsługą. Do drinków dobre przekąski.
Al Grappolo dʼUva
Wina ze wschodniego wybrzeża Sycylii plus rewelacyjne przekąski.