Skip to content Skip to footer

Polskie winnice: Winnica Kosmos. 100 proc. natury w winie

Na tle konserwatywnej Małopolski Winnica Kosmos ze swoimi naturalnymi winami faktycznie prezentuje się, jakby była z innego świata. Ale jej nazwa ma nieco inną etymologię.

Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki

Pytanie o nazwę tej winiarni jest najczęściej pierwszym, które pada podczas komentowanych degustacji, które prowadzę. Winnica Kosmos – ta nazwa absolutnie nie jest przypadkowa czy abstrakcyjna. Skąd się wzięła? To zostanie wyjaśnione za chwilę.

Winnica Kosmos: historia

Właściciele winiarni, Piotr Kaganek i Michał Kwiatkowski, faktycznie pochodzą spoza winiarskiego świata; wcześniej obaj pracowali przy poważnych projektach infrastruktury kolejowej w Polsce. Jednak wino – szczególnie to produkowanie w sposób niskointerwencyjny – interesowało ich coraz bardziej. W 2019 roku zakupili parcelę, a później także położone w pobliżu dawne gospodarstwo rolne. Dziś w trzech różnych lokalizacjach posiadają łącznie 10 ha ziemi, z czego połowa obsadzona jest już krzewami winorośli.

Prócz winorośli znajdziemy tu także… kwiaty. Kaganek i Kwiatkowski posiadają chyba największą w Polsce parcelę obsadzoną kosmosami (onętek pierzasty). To ostatnio superpopularne kwiaty w polskich kwiaciarniach. Dlatego właśnie kosmos znalazł się w logo winnicy. I takie jest pierwsze wyjaśnienie nazwy.

Istnieje i drugie. Winnica położona jest na terenie niemal całkowicie wolnym od zanieczyszczenia światłem. Gdy niebo jest bezchmurne, można oddawać się obserwacji gwiazd. Producenci od dwóch lat zapraszają do siebie na „Gwiazdy i Wino” – sierpniowe wydarzenie, odbywające się czasie perseid, czyli podczas maksimum intensywności roju meteorów.

Gdzie ich znaleźć?

Jeśli teren jest wolny od zanieczyszczenia światłem, siłą rzeczy oznacza to, że jest oddalony od większych ośrodków miejskich. Choć Winnica Kosmos znajduje się zaledwie 30 kilometrów od Tarnowa (do którego w dość wygodny sposób dojedziemy i autostradą A4, i pociągiem z Rzeszowa, Krakowa czy Warszawy), to na tym komunikacja publiczna się kończy. Pozostaje taksówka albo przejazd na aplikację. Można też dotrzeć do pobliskiej Lubczy i ostatnie 3 kilometry pokonać pieszo. Ostatecznie jednak muszę to napisać: najprościej dotrzeć tu własnym samochodem. Tym bardziej, że można wtedy osobiście przekonać się, że ostatnich kilkaset metrów dojazdu to droga zarazem niezwykle efektowna, ale i solidnie stroma.

Wina

Powróćmy raz jeszcze do wątku kosmicznego. Tym razem w kontekście uprawianych w Winnicy Kosmos odmian winorośli. Część szczepów nie zaskakuje. Znajdziemy tu m.in. johannitera, solarisa czy souvignier gris. Riesling, zweigelt czy dornfelder to także odmiany, które sporadycznie można już znaleźć w Małopolsce. Jednak grüner veltliner, gewürztraminer czy pinot noir są już rzadkością w tej części kraju, a cabernet sauvignon i cabernet franc – sensacją!

Co więcej, od samego początku Winnica Kosmos wdraża procedury niskointerwencyjne. Sami producenci – by podnosić swoje umiejętności i doświadczenie w tej kwestii – regularnie odwiedzają zagranicznych winiarzy, m.in. na Morawach, w Austrii czy we Włoszech. Bywają też na popularnych festiwalach win naturalnych. Kiedyś wyłącznie w roli gości, dziś także wystawców (przykładem może być choćby Confetti Wine Fest).

Winnica Kosmos: pét-naty, maceracje, wina z kwewri

Już pierwszy rocznik win z Winnicy Kosmos odbił się szerokim echem na polskim rynku winiarskim. Drugi jeszcze przebił go popularnością. Nim do sprzedaży trafią pierwsze wina z rocznika 2024, warto zwrócić uwagę na to, co już teraz jest mocną stroną Kosmosu. Po pierwsze – pét-naty. Zwykle w dwóch wersjach, białej i różowej, za którymi stoją połączenia kilku odmian winorośli (odpowiednio białych i czerwonych). Czasami nieco szalone i wybuchowe, jednak za każdym razem mocno owocowe i orzeźwiające. W kategoriach bez bąbelków wrażenie robi Eris (riesling) i Pył (grüner veltliner), w obu przypadkach długo dojrzewające na osadzie. Jupiter (regent z niewielkim dodatkiem dornfeldera) to zaś kolejny dowód na to, że da się zrobić w Polsce lekkie czerwone wino z odmiany, którą wielu polskich winiarzy do bólu i bezsensownie przemacerowuje.

Absolutnym hitem oferty Winnicy Kosmos jest Wenus, czyli macerowany gewürztraminer, który na skórkach spędza zwykle około 4 tygodni. Już pierwszy rocznik (2022) potwierdził, że przy maceracji warto stawiać na aromatyczne odmiany winorośli. Kolejny (2023) był zaś jednym z najlepszych polskich win w tej kategorii w ostatnich latach. Przed kolejnymi rocznikami poprzeczka została więc zawieszona naprawdę wysoko.

Szukającym innych wrażeń polecam też Marsa, a więc absolutnie szaloną interpretację solarisa powstającego w wyniku maceracji karbonicznej. W kolejnych rocznikach do oferty dołączą także wina dojrzewające w gruzińskich kwewri (trafił tam już rocznik 2024) oraz kolejne czerwienie.

(O winach z Winnicy Kosmos pisaliśmy również tutaj)

Enoturystyka

Od pewnego czasu w Winnicy Kosmos można skorzystać z noclegów. Poddasze jednego z budynków zaadaptowano na dwa klimatyczne apartamenty. Każdy z nich pomieści do czterech osób. W przyszłości właściciele planują także część spa – równie kameralną. Sąsiadująca z budynkiem stodoła przerabiana jest na sporej wielkości salę degustacyjną, w której będzie można organizować także większe eventy. W pobliżu winnicy można też zaparkować kamper lub rozbić namiot.

Lubcza 272, 33-162 Lubcza, winnicakosmos.pl oraz media społecznościowe (Facebook i Instagram)

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.