Skip to content Skip to footer

Winobranie w Zielonej Górze: 10 win, na które warto zwrócić uwagę

Winiarska część obchodów Dni Zielonej Góry zyskuje coraz większą popularność. W tym roku w Winobraniu wzięła udział rekordowa liczba lubuskich winiarni.
Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki

Winobranie w Zielonej Górze to jedyne w Polsce wydarzenie z tak długą historią. Współczesna impreza kontynuuje tradycje przedwojenne; odbywała się także w okresie komunizmu i już po transformacji ustrojowej. Jednak wino od miejscowych producentów pojawiło się na niej stosunkowo późno.

Początkowo nie było go w ogóle – ze zrozumiałych względów. Jednak nawet po 2008 roku, kiedy przepisy dopuściły wreszcie możliwość sprzedaży polskiego wina, sytuacja w zasadzie nie uległa zmianie. Jeszcze w 2011 roku w zielonogórskim Winobraniu wzięła udział zaledwie garstka lubuskich winiarzy.

To można by jeszcze jakoś usprawiedliwić. W końcu zarejestrowanych polskich winnic wciąż było w tamtym czasie niewiele. Jednak po kilku latach bez żadnych zmian sytuacja stała się niepokojąca – polskie winiarstwo rozwijało się energicznie, a włodarze stolicy województwa lubuskiego wciąż bardziej skupiali się na obchodach Dni Zielonej Góry (przy tej okazji na monstrualnej scenie i wokół niej odbywało się mnóstwo ludycznych koncertów i imprez, wśród nich tak kuriozalne, jak wystawa figur pingwinów) niż na promocji miejscowego wina.

Stary Rynek tylko dla winiarzy

Pierwsze zmiany nadeszły wraz z pandemią. Sanitarne obostrzenia wymusiły przeniesienie koncertów w inne miejsce miasta, na Plac Powstańców Wielkopolskich, gdzie zresztą odbywają się do dziś. W ten sposób cała przestrzeń Starego Rynku została uwolniona i przeznaczona wyłącznie dla winiarzy.

Miasteczko winiarskie tradycyjnie pod zielonogórskim Ratuszem

Jednocześnie zielonogórska Fundacja Tłocznia zaproponowała miastu stworzenie edukacyjnego programu w czasie Winobrania. Agata Miedzińska, dyrektorka Zielonogórskiego Ośrodka Kultury (będącego organem wykonawczym winobraniowych wydarzeń), przyjęła tę propozycję więcej niż życzliwie. Dzięki temu w 2020 roku w programie zagościły pierwsze stricte winiarskie aktywności, wśród nich odbywająca się do dziś Gala Lubuskiego Wina. Sukces pomysłu sprawił, że w kolejnych latach program stopniowo rozszerzał się o kolejne punkty.

Rekordowy rok 2024

Choć w tym roku Winobranie rozpoczynało się w sobotę, czyli 7 września, „biforkowy” piątek miał po raz pierwszy oficjalny charakter – wielu turystów przybyło bowiem do Zielonej Góry już tego dnia.

Producenci już w piątek mogli zatem otworzyć podwoje kultowych domków winiarskich. Tego dnia miała też miejsce pierwsza z komentowanych degustacji. W sumie w ciągu tygodnia odbyło się ich jedenaście, a rekordowa zgromadziła ponad osiemdziesięcioosobową publiczność.

Tegoroczny program degustacji komentowanych

Równie dużym zainteresowaniem cieszyły się spacery (także nocne) po winiarskich zabytkach Zielonej Góry oraz kursujące do winnic winobusy. W wielu przypadkach bilety na poszczególne wydarzenia wyprzedały się na długo przed rozpoczęciem imprezy.

Winiarska część obchodów święta Zielonej Góry zyskuje coraz większą popularność. Dostrzegają to także nowe władze miasta z prezydentem Marcinem Pabierowskim na czele. Deklarują nie tylko dalsze wsparcie dla inicjatyw związanych z winem, ale i poszerzenie w przyszłości terenu tzw. Miasteczka Winiarskiego oraz strefy produktów regionalnych.

Frekwencja dopisała!

Rosnące zainteresowanie lubuskim winem najlepiej widzą sami winiarze. Podkreślają, że goście Winobrania są coraz lepiej przygotowani do imprezy. Doskonale wiedzą, kogo odwiedzić i czego spróbować; często zadają bardzo szczegółowe pytania.

Tłumy podczas Winobrania

W tym roku w domkach rozstawionych pod zielonogórskim ratuszem można było spotkać przedstawicieli 41 winnic, którzy przywieźli ze sobą prawie 250 win. Coraz więcej producentów proponowało także winiarskie gadżety, m.in. koszulki i torby. Winnica Saint Vincent wydała nawet własną gazetę!

W drugiej połowie tygodnia pogoda nie była najlepsza, jednak frekwencja w oba weekendy dopisała fantastycznie. Problemem była wyłącznie dostępność win. Kwietniowy front mrozowy, który najmocniej dotknął właśnie Lubuskie sprawił, że tegoroczne zbiory (u większości producentów) były niższe niż zazwyczaj, czasami wręcz katastrofalnie niskie. Pisałem o tym niedawno w artykule poświęconym Winnicy Miłosz. W związku z tym produkcja rocznika 2023 będzie musiała wystarczyć na znacznie dłuższy czas; być może także na przyszłoroczne Winobranie. Jedynym plusem tej sytuacji jest fakt, że wreszcie część win dostanie szansę na spokojniejsze dojrzewanie – dotychczas często były one butelkowane tuż przed zielonogórską imprezą, a i tak cała produkcja sprzedawała się w jej trakcie.

Część tegorocznych propozycji lubuskich winnic już opisywałem, inne opiszę w niedalekiej przyszłości. Dziś przedstawiam dziesiątkę, którą zapamiętałem najlepiej.

86 Pét-nat Rosé „Dobry rok” 2023 Winnica Marcus

Jeden z wciąż nielicznych producentów win naturalnych w Polsce, który od wielu lat ma wierną grupę fanów. Niektóre z jego win powstają w bardzo krótkich seriach, trzymanie ręki na pulsie jest więc wskazane. Marek Bandiak dobrze czuje się także w pét-natach, które od ubiegłego rocznika otrzymują kocie grafiki jego autorstwa. Wśród czterech, które powstały w roczniku 2023 (biały, macerowany, różowy i czerwony), najbardziej do gustu przypadł mi właśnie róż – z odmiany dornfelder. Dobre, choć nie nazbyt gwałtowne musowanie, wyczuwalny naturalny sznyt, jednak z zachowaniem w pełni czystych aromatów. Bukiet jest wręcz landrynkowy, w smaku zdecydowanie wytrawny, pełen nut wiśni i pestki, z dobrze zaznaczoną kwasowością. Takich bąbli nam trzeba – nie tylko latem.

90 Żelazny Brut 2021 Winnica Żelazny

Do grona lubuskich producentów win musujących robionych metodą tradycyjną jakiś czas temu dołączyła Winnica Żelazny. Jej Żelazny Brut 2021 wyróżnia się na tle konkurencji kompozycją odmian. Składają się nań riesling i roter riesling, jest też odrobina chardonnay. Całość dojrzewała na osadzie przez 20 miesięcy i właściwie od pierwszego momentu potwierdza, jak udany był to rocznik dla musiaków. Ma niezwykle soczysty bukiet, bliski wręcz owocom tropikalnym. W smaku wino wyważone, stojące mocniej po stronie cytrusów i dojrzałego jabłka. Świetny balans wszystkich elementów. To debiut, który robi wrażenie!

91 Equus Sekt Brut 2021 Winnica Equus

Musujące wina Łukasza Chrostowskiego są już z nami od pewnego czasu. Jednak fakt, że producent zwykle nie zgłasza ich do konkursów winiarskich oraz to, że rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, mógł uśpić czujność niektórych fanów polskich bąbli. Tymczasem od niedawna na rynku gości już kolejna partia musiaków, tym razem dojrzewająca na osadzie przez 30 miesięcy. Na Equus Sekt Brut składają się chardonnay (60 proc.) i pinot noir. To kawał wina! Świetnej jakości musowanie, nuty dojrzałych owoców cytrusowych, brioszki i drożdży; z czasem pojawia się też trochę truskawkowych akcentów. Ma przed sobą wciąż wiele lat dojrzewania, jednak z zakupem warto się pospieszyć.

87 Riesling 2023 Winnica Cantina

W przypadku tego producenta zwykle piszę o sauvignon blanc (Cantina to winiarnia, która posiada największą parcelę tej odmiany w Polsce), ale w aktualnym roczniku nie można nie docenić wina ze szczepu dużo mocniej związanego z Ziemią Lubuską. Owoce na Riesling 2023 zbierane były 30 października 2023 roku (!) i tę dojrzałość czuje się w każdym mililitrze wina. Aromatycznie stoi bardziej po stronie dojrzałych jabłek i moreli, cytrusy stanowią tym razem uzupełnienie. Imponująca struktura, wyraźnie ziołowy finisz i potencjał dalszego rozwoju na kolejnych 5-7 lat. Trudno o lepszy dowód, że riesling czuje się fantastycznie w tej części kraju.

86 Chardonnay 2023 Bukowicki Dom

W Lubuskiem dobrze czuje się także chardonnay. Doskonałym przykładem jest najnowsze wino od zeszłorocznego debiutanta – Bukowickiego Domu. Choć jest jeszcze relatywnie młode, już teraz robi wrażenie. Dojrzewanie wyłącznie w stalowych zbiornikach, dobry owoc, brak wyraźnie zaznaczonej kwasowości i nieco (7 gramów) cukru resztkowego – oto przepis na sukces. Ładnie zaokrąglone, z dominującymi nutami jabłka i melona, będzie świetnym towarzyszem wielu posiłków. Można je też podać do serów, zwłaszcza że producent nieco ponad miesiąc temu oficjalnie uruchomił także swoją serowarnię.

86 Traminer 2023 Winnica Vae Soli

W zestawieniu nie może zabraknąć wina aromatycznego. Gewürztraminer to od wielu lat mocny punkt programu winnicy prowadzonej przez Andrzeja i Martynę Prusińskich. A przy okazji dowód na to, że ta odmiana lubi proces maceracji. W tym przypadku trwał on dwa tygodnie, choć barwa wina mogłaby wskazywać na krótszy czas. Gewürztraminer z Vae Soli jest dość oleisty, z wyraźnymi nutami różanymi i korzennymi, nie brak mu też ziół i gałki muszkatołowej. Wszystko dobrze wyważone, bez wysokiej kwasowości. Ani jednej fałszywej nuty! Dla fanów odmiany i stylu – zakup obowiązkowy.

86 Zweigelt Rosé 2023 Winnica Na Leśnej Polanie

Rocznik 2023 był naprawdę udany dla win różowych, zwłaszcza w Lubuskiem. O rosé z Winnicy Na Leśnej Polanie sporo mówiło się w czasie Winobrania – ma wszystko, czego można oczekiwać od wina w tej kategorii: dobrej jakości owoc, lekkość, wytrawność, nuty czerwonej porzeczki i młodej wiśni, a do tego wyraźną, ale nieprzesadzoną cytrusowa kwasowość. Takie róże chcielibyśmy pić!

87 Zweigelt 2023 Winnica Nadodrzańskie Wzgórze

Zweigelt doskonale czuje się nie tylko jako wino różowe – jest mu do twarzy także w klasycznej czerwieni. W tym przypadku producent potwierdza, że z tej odmiany warto uczynić swój znak firmowy. Najnowszy rocznik to trzeci z rzędu wyróżniony na przynajmniej jednym konkursie winiarskim. Nic dziwnego. Wino z Nadodrzańskich Wzgórz to rasowy przedstawiciel szczepu. Umiejętnie podbity prawie rocznym dojrzewaniem w dębowej beczce, intryguje nutami dojrzałych wiśni i jeżyn oraz czarnego pieprzu; długi, owocowo-ziołowy finisz. Robi wrażenie już teraz, a będzie jeszcze lepsze.

87 Regent Barrique 2022 Winnica Preto

Jak na relatywnie młody staż – Winnica Preto zadebiutowała na rynku rok temu – u tego producenta sporo się dzieje. Na uwagę zasługują nie tylko nagrody w wielu konkursach winiarskich, w tym prestiżowych Polskich Korkach, czy udział w licznych festiwalach, ale także… decyzja o wycięciu wszystkich krzewów regenta. Mirosław Czak uznał tę odmianę za całkowicie pozbawioną perspektyw, tym bardziej że na jego parceli dużo lepiej czują się zaróno pinot noir, jak i cabernet cortis. Zanim jednak krzewy regenta poszły pod nóż, wydały z siebie owoc, który posłużył do przygotowania bardzo udanego wina. Trafiło ono na rok do dębowych beczek, później odpoczywało w butelkach, by na rynek wejść dwa miesiące temu. Podczas degustacji zastanawiałem się  nawet, czy na pewno decyzja o wycięciu krzewów nie była pochopna… Mamy tu dużo ciemnego owocu (wiśnia, jeżyna, czarna porzeczka), wyraźne nuty dębowe, akcenty wanilii i czarnego pieprzu, dobrze zaznaczoną kwasowość. W dodatku jest to wino, które wciąż nie powiedziało ostatniego słowa.

86 Cabernet Cortis Blanc de Noir 2023 Winnica Na Leśnej Polanie

Na deser – słodka – ciekawostka. Do tej pory mieliśmy na rynku tylko jedno wino będące efektem winifikacji odmiany cabernet cortis na biało (chodzi o reprezentanta dolnośląskiej Winnicy Jadwiga, którego opisywałem całkiem niedawno). Obecnie dołączyła do niego propozycja z Lubuskiego – ale jakże odmienna! Winnica na Leśnej Polanie postawiła na wydanie słodkie. Cabernet Cortis Blanc de Noir 2023 to 52 gramy cukru resztkowego, wyjątkowo solidna struktura, w bukiecie sporo żółtego owocu i jedynie odrobina paprykowej pirazyny. W smaku słodka gruszka i brzoskwinia, jest też trochę konfitury z czerwonych owoców. Wino dobrze poukładane, w eleganckim stylu, z długim owocowym zakończeniem. Poleca się do deserów.

Kolejne Winobranie w Zielonej Górze odbędzie się w dniach 6-14 września 2025 roku.

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.