W ciepłe majowe dni – no bo przecież w końcu nadejdą! – dobrze schodzone vinho verde będzie pierwszym wyborem wielu z nas. Sprawdzam, na jakie propozycje z oferty Biedronki warto zwrócić uwagę.
Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki
Pierwsze wino, które kojarzy się nam z majem, majówką i przejściem do wyższych temperatur już na dłużej? Spora grupa osób wskaże właśnie na vinho verde. Od wielu lat hitem w Polsce są zwłaszcza vinhos verdes lekkie, niskoalkoholowe i przyjemnie szczypiące w język. Pierwsze butelki z Biedronki (w końcu przecież sieci z portugalskim rodowodem) pojawiły się w sklepach już na początku kwietnia.
Vinho verde z Biedronki: uwaga na rocznik!
Kupując vinho verde – nie tylko z Biedronki – koniecznie zwróćcie uwagę na dostępny na półkach rocznik. Poza wyżej pozycjonowanymi etykietami (o vinhos verdes premium piszemy m.in. tutaj) i niektórymi, powstającymi na bazie pojedynczych odmian (jak choćby loureiro, o czym za chwilę), przy zakupie podstawowych win interesuje nas zawsze rocznik bieżący, niosący najwięcej świeżości. W tym przypadku będzie to 2024.
Różne sieci wykorzystują jednak ten moment roku do „wypchnięcia” na półki wcześniejszych i najwyraźniej pozostałych na magazynie roczników. W historii Biedronki zdarzały się lata, kiedy na półkach znaleźć można było nawet trzy różne roczniki tego samego wina. W tym roku odwiedziłem już kilka sklepów tej sieci i na szczęście nie stwierdziłem tego problemu.
Ciekawostka: każde z trzech polecanych dziś przeze mnie win reprezentuje zupełnie inny styl.
85 Vinho Verde Branco 2024, Quinta da Lixa
Od wielu lat w Biedronce pierwsze skrzypce w tej kategorii gra grupa kilku portugalskich producentów. Nie inaczej jest w tym roku. Propozycje Quinta da Lixa zwykle ocenialiśmy dość wysoko. Ta etykieta powstała specjalnie dla portugalskiej sieci Pingo Doce, a wino firmuje enolog Carlos Teixeira. Poprzednia odsłona (2023) zdobyła sporo pozytywnych recenzji. Nowa (choć to nieustająco kupaż loureiro, trajadura i arinto) utrzymana jest w zupełnie innym stylu. Przede wszystkim czuć w niej dojrzałość rocznika 2024. Ma ona wpływ na wyczuwalną niższą kwasowość (przydałoby się jej nieco więcej) i całkiem solidną, mimo zaledwie 10 proc. alkoholu, strukturę. Po otwarciu brakuje nieco aromatów, ale z czasem pojawia się więcej owocu, głównie spod znaku dojrzałych cytrusów. To wino poprzednika nie przebiło, ale czystość aromatów zasługuje na dobre słowo. (16,99 zł)
86 Fonte Vinho Verde 2024, Aveleda
Najbardziej typowe vinho verde w Biedronkowym zestawie. Nie powinno rozczarować wielbicieli stylu. Mamy tu i trochę szczypania w język od mikrobąbelków i mnóstwo soczystego owocu (tym razem bardziej po stronie tego tropikalnego). Wszystko podbite jest zapewne kilkunastoma gramami cukru resztkowego (co do półwytrawności na etykiecie nie można mieć żadnych wątpliwości). Nieco lepsza, choć wciąż nie aż tak mocno zaznaczona kwasowość, całość czysta aromatycznie i bardzo radosna. Dla wielu osób dodatkowym plusem może być fakt, że to jedyne wino z zakrętką w całym zestawie. (19,99 zł)
86 Loureiro Vinho Verde DOC 2023, Quinta da Lixa
Na koniec pozostawiłem przykład, o którym wspominałem już we wstępie. Jedyne w zestawieniu wino z rocznika 2023 to jednoodmianowe loureiro, także z oferty winnicy Quinta dla Lixa (i także oryginalnie dla sieci Pingo Doce). To właściwie wino spokojne (najmniejszych bąbelków w mojej butelce nie stwierdziłem), pełne dojrzałych nut cytrusowych i zdecydowanie wytrawne. Gdzieś tam przewija się trochę skalistych akcentów. Także i tutaj wysokiej kwasowości nie stwierdzono, całość ma jednak dość zrównoważony i elegancki styl. W relacji jakość do ceny – hit! (12,99 zł)
Źródło win: zakup własny autora.
Jeśli chcecie wiedzieć, do jakiego jedzenia pasuje vinho verde, zajrzyjcie na stronę magazynu Kukbuk do zakładki Wino.
