fot. #garagewine Choć jedna trzecia hiszpańskiego wina pochodzi z Kastylii-La Manchy, to nazwa regionu nie powoduje miłego dreszczyku u winomana. Ilość nie przeszła w jakość. Młodzi winiarze z La Manchy widzą jednak szansę na zmianę. – Przyszłość jest w starych odmianach lokalnych, mało znanych lub wręcz zapomnianych – mówią Jesús Toledo i Julián Ajenjo z…
fot. Marçal Font / Recaredo Utworzenie przed sześciu laty stowarzyszenia Corpinnat zatrzęsło światem cavy. Od tego czasu pojawili się nowi członkowie, a marka zadomowiła się w przestrzeni publicznej. Wciąż jednak nie wszyscy czołowi producenci z Penedès widzą dla siebie miejsce w tym elitarnym klubie. Sławomir Sochaj W kwietniu 2018 roku szóstka secesjonistów z apelacji Cava…
Soczyste verdejo na śniadanie, bycze tinto na obiad, elegancka ribera po południu. Wieczorem wyjadam pety z popielniczki i mam z tego niebywałą frajdę. Tekst i zdjęcia: Tomasz Prange-Barczyński Kastylia i León to największa w Hiszpanii wspólnota autonomiczna, w której znajduje się ponad połowa dziedzictwa kulturowego kraju. Gdyby nie konkurencja nieodległej Riojy, nie miałaby sobie równych…
Andaluzja to nie tylko plaże, flamenco i corrida. To także świetna oliwa, szynki i ryby, a przede wszystkim sherry.
fot. Inka Wrońska „Zero makijażu” – tak mówi o swoich winach enolożka Jenny Pérez Pérez. Mikrobodega Dobledeperez w Jumilla DOP to przystanek obowiązkowy dla fanów win naturalnych. I nie chodzi wyłącznie o najpopularniejszą w tym regionie odmianę monastrell. Inka Wrońska Mikrobodega Dobledeperez w Albatanie jest najmniejszą z 38 winiarni w obrębie najstarszej hiszpańskiej apelacji, Jumilla…
To był rok długo wyczekiwanych debiutów, niezapomnianych degustacji i spotkań z wybitnymi winiarzami. Wyłowienie z wielu fantastycznych flaszek tych najlepszych byłoby bardzo trudne, ale chętnie podzielę się winami szczególnymi nie tylko ze względu na jakość, ale także wyjątkowość rocznika (w niektórych przypadkach to wina premierowe), szczepu lub siedliska. To wina, które oprócz zmysłowej mają do…
Brałam kiedyś udział w degustacji poważnych i drogich win bordoskich. Już samo patrzenie na butelki z tradycyjnymi etykietami i stylizowanymi nazwami słynnych posiadłości – Margaux, Mouton Rothschild, Cheval Blanc – wywoływało miły dreszczyk podniecenia. W nabożnym skupieniu siedzieliśmy w ogródku pewnej restauracji, było gdzieś tak koło południa, słońce w zenicie, eleganckie parasole już wcale nie…