Skip to content Skip to footer

Polskie wino 2025. Przedstawiamy statystyki i prognozy

Jak co roku o tej porze zapraszamy na najbardziej aktualne statystyki, prognozy i zapowiedzi. Polskie wino 2025 – co w branży piszczy?

Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki

Kiedy rok temu zastanawiałem się, co polskiemu winiarstwu przyniosą najbliższe miesiące, wiele prognoz wydawało się w miarę oczywistych. Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z kolejnym udanym rocznikiem (2023), jasno przedstawiał się również obraz najpopularniejszych odmian winorośli. Wątpliwości nie mogły też budzić same statystyki, w końcu podawane w ślad za danymi publikowanymi przez agencję rządową. Nie dało się przewidzieć tylko jednego – kwietniowego frontu mrozowego.

Jego konsekwencją były oczywiście zdecydowanie niższe zbiory w 2024 roku, problemy dla wielu winiarzy, którzy wyprodukowali (a tym samym planują sprzedać) dużo mniej wina, nie mówiąc o tych, którzy nie zrobią wina w ogóle. Wpłynęło to także na decyzje o rynkowych debiutach. Mimo to wciąż nie brakuje optymistycznych wiadomości, tak jeśli spojrzeć na statystyki, jak i festiwalowe propozycje. Polskie wino 2025 – sprawdźcie, co w branży piszczy!

Polskie wino 2025: Liczby

Na początek temat, który wielu interesuje najbardziej: statystyki. Nieustająco podkreślam, że ich jedynym wiarygodnym źródłem jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który zajmuje się tak ewidencją samych winiarzy, jak i efektami późniejszych zbiorów i produkcji. Przypominam także, że od 2022 roku, czyli momentu wejścia w życie nowej ustawy winiarskiej, doszło do rozdziału rejestracji samej winnicy oraz zgłoszenia produkcji wina. Oznacza to podział na tzw. winogrodników, którzy posiadają winnicę, ale na razie nie decydują się na produkcję i sprzedaż wina, oraz winiarzy (producentów), dla których efektem prowadzenia winnicy jest wyprodukowane, zabutelkowane i gotowe do sprzedaży wino. Z banderolą oczywiście!

Wspomniana sytuacja pogodowa (ostatecznie rok temu wystąpiły nie tylko mrozy, ale i późniejsze gradobicia), mogła sugerować, że zmiany w obu powyższych grupach będą nieznaczne. Tymczasem w każdej z nich ponownie zanotowaliśmy wzrost. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez KOWR, w sezonie 2024/2025 w Polsce zarejestrowanych mamy aż 699 winnic. To o 132 (!) więcej względem zeszłego roku – wtedy było ich 567. To największy wzrost w historii tej ewidencji. Jeszcze bardziej imponująco liczby te wyglądają, gdy cofniemy się do sezonu 2022/2023. W ciągu dwóch lat liczba zarejestrowanych winnic w Polsce zwiększyła się z ówczesnych 481 do aktualnych 699. Oznacza to przyrost o 218 nowych projektów winiarskich!

Jeśli chodzi o winnice, które zadeklarowały produkcję wina, wzrosty są zdecydowanie mniejsze, ale wciąż zauważalne. W tym sezonie powinniśmy mieć możliwość zakupienia win od 503 producentów, podczas gdy w ubiegłym było ich 461. Tak jak zaznaczałem wcześniej, nie ma wątpliwości, że pogoda wpłynęła na ten wynik. Wielu winiarzy w obliczu niewielkich zbiorów postanowiło przenieść rynkową premierę na przyszły rok.

Zabrakło nam niecałych 10 hektarów, by pokonać jeszcze jedną barierę. Oficjalna powierzchnia nasadzeń to aktualnie nieco ponad 900 hektarów (precyzyjnie: 900,61 ha). Nieoficjalnie jest to jednak więcej. Jeśli liczyć ze świeżo posadzonymi winnicami, łączna powierzchnia szybko zbliża się do 1200 hektarów. Tak przynajmniej twierdzą winogrodnicy i osoby profesjonalnie zajmujące się nasadzeniami,

Polskie wino 2025: Regionalizacja

Od dwóch lat (czyli od sezonu 2022/2023) zarejestrowane winnice znajdziemy w każdym z szesnastu województw. Rzecz jasna, w istotny sposób różnią się od siebie, zarówno gdy mowa o liczbie zarejestrowanych winnic / producentów wina, jak i o samej powierzchni upraw. We wszystkich tych kategoriach podium nie zmienia się od lat.

Największa liczba nasadzeń to wciąż Lubuskie – nieco ponad 157 hektarów – które zwiększyło zarazem dystans dzielący je od kolejnych dwóch miejsc. Małopolska to aktualnie 132 hektary, a Dolnośląskie – 129 hektarów. Na czwartym miejscu znajdziemy Lubelskie (111 hektarów), choć warto pamiętać, że ta powierzchnia przypada zarówno na Roztocze, jak i (przede wszystkim) na Przełom Wisły w okolicach Kazimierza Dolnego i Janowca. Dokonała się także inna, anonsowana już jakiś czas temu zmiana. Zachodniopomorskie (79 hektarów) wreszcie wyprzedziło Podkarpacie (76,5 hektara). Warto także zwrócić uwagę na przyrost nasadzeń na Mazowszu (prawie 53 hektary) i w Wielkopolsce (prawie 40 hektarów). Najmniej sadzi się – co pewnie nie jest zaskoczeniem – w Warmińsko-Mazurskiem. Tu mamy niecałe 4 hektary.

Minimalnie inaczej rozkładają się akcenty, gdy spojrzeć na wspomnianą już liczbę winnic i producentów wina. Tu prowadzi Małopolska (119 zarejestrowanych winnic i 87 producentów wina), zwykle mamy jednak do czynienia z mniejszymi projektami. Na drugim miejscu znajdziemy Dolny Śląsk (odpowiednio 83 winnice i 56 producentów) oraz Lubuskie (68 winnic i 55 producentów). Dalsze miejsca: Podkarpackie (70 i 47), Lubelskie (64 i 51) oraz Świętokrzyskie (czyli obejmujące także okolice Sandomierza – 47 i 38). Na drugim końcu skali znajdziemy Warmińsko-Mazurskie (8 i 5), a klasyfikację zamyka Podlaskie – z 4 winnicami i 3 producentami.

Polskie wino 2025: Odmiany winorośli

Najmniejsze zmiany zaszły w tej kategorii. Choć przybywa zupełnie nowych lub rzadko spotykanych odmian (donau veltliner, sauvignac, gamay), to dominują inne i przynajmniej na razie „okopały” się na swoich pozycjach. Liderem wśród białych odmian winorośli (ale i pod względem łącznych nasadzeń w kraju) jest oczywiście solaris. Podium uzupełniają riesling i johanniter. Na dalszych pozycjach między innymi chardonnay, pinot gris i gewurztraminer. Wśród odmian czerwonych także niezmiennie lideruje regent, choć w przeciwieństwie do solarisa powierzchnia jego nasadzeń rośnie znacznie wolniej. Chyba powoli przyzwyczajamy się już do myśli, że drugim najpopularniejszym szczepem w naszym kraju staje się pinot noir. Tę dwójkę uzupełnia cabernet cortis. Mamy też coraz więcej zweigelta, który w ostatnim czasie „przeskoczył” stare odmiany hybrydowe – zarówno leona millota, jak i marechala focha.

Ciekawostką może być zestawienie najpopularniejszych odmian winorośli z podziałem na województwa. W 12 z 16 województw prowadzi, rzecz jasna, solaris. Warto więc spojrzeć na te części kraju, gdzie nie jest on liderem.

W Łódzkiem na czele jest seyval blanc, co oczywiście związane jest z produkcją win musujących. Nasadzenia znajdziemy u wszystkich czterech producentów musiaków (Dom Jantoń, Winnica Smolis, Winnica Natale i Winnica Witaj Słońce).

W Opolskiem najpopularniejszą odmianą jest souvignier gris, za co jednoosobowo odpowiada powierzchnia nasadzeń w Domu Charbielin.

W Lubuskiem – nie może być inaczej – prowadzi riesling. Trudno nie cieszyć się z coraz mocniejszej pozycji tego szczepu na ziemiach, gdzie dobrze czuł się od dawna.

Najbardziej oryginalnie przedstawia się Śląskie. To jedyne województwo, w którym na czele znajduje się czerwona odmiana winorośli, w dodatku jest nią pinot noir! Wszystko za sprawą Winnicy Białe Skały i Winnicy Kępa Wiślicka. Ta ostatnia odpowiada też za trzecią z najpopularniejszych tam odmian. To… pinot meunier. Oby więcej takich zestawień w przyszłości!

Polskie wino 2025: Rocznik

Tę informację zawarłem już we wstępie. Zbiory w roczniku 2024 były zdecydowanie mniejsze niż we wcześniejszych latach. Jednak to, co udało się zebrać, miało naprawdę świetną dojrzałość. Warunki atmosferyczne były bowiem radykalne. Kiedy minęły już mrozy, przymrozki i gradobicia, zapanowała dużo lepsza pogoda połączona z wysokimi temperaturami.

To zaś sprawiło, że po raz kolejny winobranie zaczęło się wyjątkowo wcześnie. W małopolskiej Winnicy Libiąż odmianę scheurebe zbierano już 2 sierpnia! Niewiele później w pozostałych częściach kraju ruszyły zbiory solarisa, a potem także kolejnych odmian. Krótkie załamanie pogody w pierwszej połowie września nie miało na szczęście negatywnych skutków. O dojrzałości i soczystości nowych win, można było się już przekonać, próbując win świętomarcińskich czy prezentowanych w czasie festiwali młodego wina (choćby tego w Sandomierzu). A pierwsze wina z rocznika 2024 (jak choćby Halka z dolnośląskiej Winnicy L’Opera) trafiły już do sprzedaży!

Polskie wino 2025: Wyzwania roku

Zapewne każdy winiarz odpowie, że wyzwaniem jest każdy rok w winnicy. Ale akcenty jednak się zmieniają. W ciągu najbliższych miesięcy kluczowe będą trzy. Po pierwsze, wspomniana już dojrzałość. Niestety, nie w każdym przypadku producentom udało się dopilnować odpowiedniego balansu. Efektem tego ponownie będą wina (szczególnie te białe), gdzie brakować będzie kwasowości i nieco lżejszej struktury. Przeszkadzać będzie za to wyższy i często wystający w aromacie alkohol.

Po drugie: uważnie obserwować będę winiarzy, którzy wskutek dużych strat w czasie kwietniowych mrozów, zadeklarowali produkcję wina z zakupionych gron, szczególnie spoza granic kraju. Obawiam się, że nie w każdym przypadku będzie można liczyć na ich uczciwość przekazu. Pamiętajmy, że takie wino nie może być nazywane „polskim winem” ani posiadać rocznika. Trzeba więc będzie pozostać wyjątkowo czujnym. To samo dotyczy zresztą konkursów winiarskich. Wiem, że niektóre z nich planują dołączyć deklarację dla winiarzy. Producenci będą musieli oświadczyć, że wino powstało z owoców z własnej winnicy. Choć przecież powinno to być oczywiste.

Z konsumenckiego punktu widzenia wzrost liczby winnic i producentów wina może jedynie cieszyć. Dla samych winiarzy jest to stałe podnoszenie poprzeczki – tak pod względem jakości sprzedawanego wina, jak i działań marketingowych. Nie każdemu się to uda. Trzeba być świadomym, że niektóre z winnic będą kończyć działalność, czy ograniczać się do sprzedaży samego owocu. Mogą też po prostu zniknąć z winiarskiej mapy Polski. Już teraz nie brakuje ogłoszeń dotyczących sprzedaży takich projektów. Zwykle chodzi właśnie o te mniejsze i założone przed laty, które w nowych realiach nie były w stanie sobie poradzić.

Polskie wino 2025: Uwaga na nazwy!

Choć prawo to funkcjonuje od dawna, dopiero od pewnego czasu zaczęło być egzekwowane. Zgodnie z unijnymi przepisami, geograficzne lub odmiejscowe nazwy winnic mogą dotyczyć wyłącznie tych posiadających Chronioną Nazwę Pochodzenia (ChNP) lub Chronione Oznaczenie Geograficzne (ChOG). Żaden z tych systemów apelacyjnych jeszcze w Polsce nie obowiązuje. Właściciele winnic z takimi właśnie nazwami muszą więc liczyć się z koniecznością ich zmian. Dodajmy jednak, że zwykle otrzymuje się na trochę czasu. Pierwsza z takich zmian została właśnie zakomunikowana. Znana z naszych łamów Winnica Darłowo od tego roku przyjęła nazwisko właścicieli. Dziś znajdziemy ją pod nazwą Winnica Szubert. A takich zmian będzie więcej.

Polskie wino 2025: Liderzy i debiuty

Dwie największe polskie winnice to, rzecz jasna, Dom Charbielin (42 hektary) i Winnica Turnau (41 hektarów. Produkcyjnie prowadzi natomiast (i będzie to czynił jeszcze minimum przez 2-3 lata) Turnau. Kilkanaście nowych hektarów winorośli w Charbielinie posadzono bowiem dopiero w zeszłym roku.

Ciekawie jest jednak na dalszych pozycjach. Lubelski Majątek Drzewce planuje w tym roku kolejne nasadzenia, w efekcie których wszystkie parcele łącznie złożą się na 30 hektarów. Mazowiecki Pałac Mała Wieś to 22 hektary i będzie to zarazem zapewne najgłośniejszy debiut tego roku. Producent właśnie wypuścił na rynek pierwsze wina, ma też bardzo ambitny plan promocji swojego projektu. Wreszcie Wielkopolska: Winnica Powiercie po ostatnich dosadzeniach liczy już 18 hektarów. Pod koniec zeszłego roku uruchomiła nową imponującą winiarnię. W najbliższym czasie wśród fanów polskiego wina na pewno zrobi się głośno o tym producencie .

Polskie wino 2025: Festiwale

Poprzedni rok był kolejnym z rzędu rekordowym pod względem liczby festiwali związanych z polskim winem. Do końca grudnia odbyło się ich ponad 25! Jeśli jednak komukolwiek wydawało się, że tej liczby nie można pobić – jest w błędzie. Już wstępne ostrożne szacunki wskazują na to, że w tym roku liczba winiarskich imprez przekroczy trzydziestkę. Będą weekendy, w czasie których w całym kraju odbywać się będą jednocześnie trzy, a nawet cztery tego rodzaju wydarzenia. Nie mam też żadnych wątpliwości, że ta liczba festiwali – podobnie jak w przypadku winnic – prowadzić będzie stopniowo do weryfikacji organizatorów.

Ponieważ objętość kalendarza festiwalowego każe mi – wzorem zeszłego roku wydzielić go w formie osobnego tekstu, taki ukaże się już wkrótce. Postaram się potwierdzić w nim jak najwięcej terminów. Kilka nowości mogę jednak zdradzić już! Do organizatorów takich festiwali dołącza także Ferment za sprawą wyjątkowego wydarzenia, które odbędzie się w Warszawie 14 czerwca. Nie mamy wątpliwości, że będzie to sukces na miarę ostatniej edycji Warsaw Wine Experience.

Polskie Korki: festiwal polskiego wina odbywający się w poznańskim SPOT. zmienia w tym roku formułę. 7 czerwca zaprosi do swojego ogrodu polskich winiarzy, którym bliska jest ekologia i natura.

Zeszłoroczny debiutant, czyli wrocławski Flow w tym roku odbędzie się aż w pięciu edycjach: od końca maja do połowy września.

Wielkopolscy Winiarze zaproszą na swój festiwal w maju (Winowacje Wielkopolski Festiwal Wina, 17-18 maja). Łódzcy – we wrześniu (Święto Róży w Kutnie).

Powrócą także cieszące się rok temu dużym powodzeniem imprezy w Warszawie (Białe Czerwone Festiwal Wina Polskiego, 18 maja), Szczecinie (V Festiwal Win Pomorza Zachodniego, 23-25 maja), Zielonej Górze (Dni Otwartych Piwnic Winiarskich, 19-21 czerwca) i Kazimierzu Dolnym (Kazimierski Festiwal Wina, 12-13 lipca). Pełny kalendarz już wkrótce!

Niech nam żyje polskie wino!

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.