Skip to content Skip to footer

Winiarska podróż na Morawy: 6 miejsc, które warto odwiedzić

Nawet długi weekend to za mało, żeby zobaczyć wszystkie atrakcje winiarskich i niewiniarskich Moraw. Zaledwie półtorej godziny jazdy od polskiej granicy znajdziecie dużej klasy zabytki oraz wspaniałe trasy trekkingowe, rowerowe i kajakowe. No i robią tam świetne wino!

Tekst i zdjęcia: Tomasz Prange-Barczyński

Południowo-wschodnie rubieże Republiki Czeskiej już dawno przestały być dla polskich winomanów jedynie krainą tranzytową. Miłośnicy win naturalnych od lat pielgrzymują w sierpniu na Autentikfest Moravia. Kto lubi nieco bardziej mainstreamowe klimaty, też znajdzie w regionie coś dla siebie. Doskonale wędruje się (a jeśli pozwala na to pogoda, także podróżuje na rowerze) pośród winnic, między Vélkimi Pavlovicami a Vélkimi Bílovicami. Być może pamiętacie te krajobrazy z serii filmów Młode wino. Ulice noszą tu nazwy odmian winorośli, kapliczka na Hradištku jako żywo przypomina wieżę z medokańskiego Château Latour, a Vrbice, Bořetice, Kobylí czy Němčičky mają całe, niezwykle malownicze, winiarskie „dzielnice”. Dobrze pije się wino i odpoczywa w większych miastach regionu, Mikulovie u stóp Pálavy i Znojmie. Jeśli w najbliższej przyszłości planujecie wyprawę na Morawy, oto kilka moich typów.

W winnej republice

Republika Kraví Hora

Republika Kraví Hora (tuż obok Bořetic) ma swojego prezydenta, a żeby się do niej dostać, potrzebny jest specjalny paszport i wiza. Kraj to niewielki, dwie uliczki na krzyż (choć tak naprawdę poprowdzone równolegle, jedna nad drugą), za to wesoły. Niemal każde drzwi wiodą tu do piwniczki pełnej wina. Republika jest inicjatywą lokalnych winiarzy. Są wśród nich tacy, o których nigdy nie słyszeliście i prawdopodobnie po opuszczeniu tego quasi-państwa nigdy już nie usłyszycie. Są jednak i tacy, którzy należą do morawskiej czołówki. Swoją piwniczkę ma tam (i niekiedy ją otwiera na degustacje) sam Ota Ševčík. Moim odkryciem były wina Tři Čtvrtě: pyszne Svatovavřinecké i szalony ryšak Qiller.

Tři Čtvrtě: Qiller

Na centralnym placyku republiki stoi prawdopodobnie jedyny na świecie pomnik drożdża winnego. A kto się zmęczy zbyt swobodnym charakterem tego apolitycznego państewka, może odpocząć i sensownie zjeść w znajdującym się tuż obok nowoczesnym Hotelu Kraví Hora.

Pomnik drożdża winnego

Morawy: Autentyści i inni

Autentikfest Moravia to już instytucja. Jeden z najbardziej znanych i chętnie nawiedzanych przez Polaków festiwali winiarskich, na którym spróbować można win od morawskich (choć nie tylko) winiarzy naturalistów. W tym roku odbędzie się w Moravskiej Novej Vsi w sierpniu. Wcześniej, bo już w lipcu, możecie odwiedzić dwie inne imprezy. Pierwszą jest July Rendezvous  w Boleradicach, natomiast druga to zupełna nowość – Little Stars w Vélkich Bílovicach. Organizatorem tej drugiej jest znany naturalista, Petr Koráb. Więcej o winach niskointerwencyjnych z Moraw przeczytacie w Fermencie Naturalnym, czyli najnowszym wydaniu naszego pisma o winie.

Salon win

Co najmniej pół dnia spędzić można spędzić na zamku w Valticach, w Salonie Win Republiki Czeskiej. Niestety, wizyta w piwnicach nie może trwać dłużej niż dwie godziny. Po wykupieniu biletu (645 koron) można samodzielnie zdegustować dowolną liczbę próbek ze stu zgromadzonych. Wbrew hasłom reklamowym, nie jest to 100 najlepszych win w kraju. Zazwyczaj w Valticach pokazywane są wina dużych i średnich morawskich i czeskich producentów, ale prezentacja pozwala wyrobić sobie opinię na temat tego, co się dzieje w głównym nurcie u naszych sąsiadów. Tym bardziej, że do spróbowania są wina z aż 21 różnych odmian i w kilku różnych stylach.

Znojemska enoteka

Podobny koncept, choć oparty na autorytarnym, za to bardziej zróżnicowanym wyborze właścicieli, znajdziemy też w Znojmie. Na obrzeżach starówki, tuż obok zamku, na tarasie z niesamowitym widokiem na dolinę Dyji i kościół św. Mikołaja na przeciwległym zboczu, przycupnęła Enotéka znojemských vín. Patent jest prosty – ładujemy kartę magnetyczną dowolną ilością pieniędzy, pamiętając, że średnia cena degustacyjnej (czyli małej) próbki wynosi ok. 20 koron. Potem, już z kieliszkiem, dokonujemy samodzielnego wyboru. Butelki umieszczone są w przeszklonych szafach-dozownikach. Panuje tu pełna samoobsługa, przy czym wybór jest naprawdę ciekawy. Oprócz win konwencjonalnych znajdziecie co najmniej kilku butikowych i naturalnych winiarzy. Warto uważnie przyjrzeć się butelkom w gablotach, ponieważ jeśli jest w nich niewiele wina, istnieje ryzyko, że resztka jest utleniona. Lepiej poprosić obsługę o wstawienie nowej butelki. Bonus: tuż obok znajduje się świetna piwna reZtaurace należąca do lokalnego browaru.

A po winie…

Thaya i okolice

Morawy to często garażowi winiarze, stare piwniczki i niekiedy oldskulowe wina, w każdym sensie tego słowa. Ale wino morawskie ma też twarz ze wszech miar nowoczesną, a wiele projektów łączy produkcję z usługami hotelarskimi i spa. Jeden z nich znajduje się zaledwie 8 km od Znojma. Nazywa się Thaya (to niemiecka wersja nazwy Dyji, kluczowej rzeki w tej części regionu). Kompleks łączy przetwórnię, hotel, świetną restaurację i centrum odnowy biologicznej. W Thaya powstają wina nowoczesne, ale nie tracące lokalnego ducha. Spróbujcie koniecznie musiaków. Z win spokojnych na szczególną uwagę zasługuje Apri Chardonnay, już choćby dlatego że zostało uznane za najlepsze wino z tej odmiany, jakie kiedykolwiek wyprodukowano w Republice Czeskiej. Znakomite są też: Riesling, Sauvignon Blanc z późnego zbioru, Apri Pinot Noir oraz Pinot Noir Staré Vinice, a także Svatovavřinecké U Chlupa. Trzeba jednak przyznać, że nawet podstawowe wina w gamie Thaya są po prostu uczciwie i smacznie zrobione.

Jakub Smrcka, enolog Thaya

Od Lednic do Valtic

Wielu turystów przyciąga wpisany na listę dziedzictwa światowego UNESCO Lednicko-valtický areál, obszerny kompleks leśno-parkowy. Pełno tu barokowych, klasycystycznych i neogotyckich pałaców, zamków, domków myśliwskich. Są też inne, niekiedy kuriozalne budowle, jak minaret czy zagubione w lesie quasi antyczne świątynie Diany i Trzech Gracji. Moją ulubioną jest pokaźnych rozmiarów kolumnada Rajsna, która znajduje się na szczycie wzgórza, powyżej winnic, kawałek nad Valticami, czyli tuż przed granicą z Austrią. Jest ogólnodostępna, co sprawia, że można tu wdrapać się z miasteczka z koszem pełnym wiktuałów i butelką millerki czy wlaszaka i urządzić sobie romantyczny piknik.

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.