Nic tak nie cieszy winomaniaka jak możliwość spróbowania wina premierowo. Radość jeszcze większa, gdy można to zrobić przed innymi, w ramach przedpremiery. Obie te możliwości otwierały się przed gośćmi podczas niedawno zakończonego Warsaw Wine Experience.
Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki
W tegorocznej edycji Warsaw Wine Experience udział wzięło dziesięć polskich winiarni z różnych części naszego kraju. Pomorze Zachodnie reprezentowały winnice Kojder i Turnau. Lubuskie: Marcinowice i Preto. Dolnośląskie: Jadwiga i Moderna. Opolskie: Dom Charbielin. Łódzkie: Dom Jantoń. Wreszcie lubelski Przełom Wisły: Kamil Barczentewicz i Kazimierskie Wzgórza. Część win opisałem już tydzień temu, dziś kolejna odsłona relacji.
Nowości i niespodzianki
Praktycznie każda z winnic przywiozła ze sobą niespodzianki. W niektórych przypadkach były to premierowe wina, które właśnie (lub całkiem niedawno) trafiły do oficjalnej sprzedaży. Jeszcze większym rarytasem były jednak przedpremiery. Nikogo nie zrażały prowizoryczne etykiety. Możliwość spróbowania wina, które na rynku znajdzie się dopiero za jakiś czas, z pewnością te braki wynagradzała.
Premiery i przedpremiery towarzyszyły, rzecz jasna, podstawowej ofercie. Ale i w niej można było znaleźć element zaskoczenia. W polskich realiach czas między butelkowaniem a rozpoczęciem sprzedaży bywa czasami dość krótki i winom warto dać trochę czasu na odpowiednie ułożenie się – pisałem o tym choćby w relacji z wrześniowego Winobrania w Zielonej Górze.
Większość prezentowanych win pochodziła z udanego i wyjątkowo dojrzałego rocznika 2023. Można było zauważyć solidną strukturę, zawartość alkoholu w granicach 13 proc. i nieco niższą kwasowość. Tym większe znaczenie ma czas, kilka tygodni czy miesięcy, które pozwalają na powstanie odpowiedniego balansu.
Wczoraj, dziś i jutro
Nie znaczy to jednak, że z recenzją wszystkich win czekałem aż do tego momentu. Na łamach Ferment Mag mogliście już przeczytać choćby o nowym roczniku z Domu Jantoń i Winnicy Jadwiga, a w relacji z Kazimierskiego Festiwalu Wina polecałem świetnego zweigelta z Winnicy Kazimierskie Wzgórza. Nie zabrakło też wrażeń z premiery nowej odsłony musującego Classique Brut z Winnicy Turnau.
87 Chardonnay 2022, Winnica Moderna
Nestor Kościański, właściciel dolnośląskiej Winnicy Moderna (leżącej na powołanym niedawno Trzebnickim Szlaku Winnic – szersza relacja wkrótce), nie lubi spieszyć się z rynkowymi debiutami roczników. Jedynie pét-naty i saturacje trafiają do sprzedaży wcześniej, pozostałe wina dostają zaś minimum półtora roku czasu na złapanie odpowiedniej formy. To się opłaca, szczególnie w połączeniu z innymi zasadami winiarza – pełną wytrawnością i długim dojrzewaniem na osadzie. Świetnym przykładem jest Chardonnay 2022, które na osadzie spędziło ponad 20 miesięcy, w tym pół roku na grubym. Efekt? Trochę odmianowych nut tropikalnego owocu, ale też sporo żółtego owocu i przyprawowych dodatków. Plus intrygujące muszkatowe akcenty, za które odpowiada charakterystyka rosnącego w winnicy klonu chardonnay. Potencjał na kolejną dekadę.
87 Pinot Blanc 2023, Winnica Marcinowice
Wielkie wrażenie robi nowy pinot blanc z lubuskiej Winnicy Marcinowice. Szersza recenzja nowego rocznika nastąpi wkrótce, ale już teraz chciałbym napisać o tym winie kilka słów. Przede wszystkim czuć tutaj dojrzałość rocznika, mamy do czynienia bodajże z najmocniejszą strukturą wśród wszystkich dotychczasowych pinot blanc tego producenta. Dojrzałość przekłada się też na wyższą niż zwykle aromatyczność, w której już teraz odnajdujemy sporo nut kwiatowych, zielone i żółte jabłko, polne zioła. Kwasowość niższa niż zwykle (poniżej 6 gramów/l, czego Grzegorz Runowski nie lubi), ale i tak udało się zachować dobrą równowagę.
86 Souvignier Gris 2023, Winnica Preto
Ciała nie brakuje też w nowym winie od innego lubuskiego producenta, czyli Winnicy Preto (jeden z najbardziej udanych debiutów zeszłego roku!). Także i tutaj Mirek i Krzysztof Czakowie poradzili sobie z arcydojrzałym rocznikiem. Souvignier Gris 2023 to wino, które aż prosi się o towarzystwo jedzenia. Mamy tu sporo typowych dla odmiany aromatów; jest jabłko, pigwa, morwa i trochę białej brzoskwini. Wszystko podbite odrobiną pikantności, z wyczuwalnym pieprznym finiszem.
86 Riesling & Roter Riesling 2022, Winnica Kazimierskie Wzgórza
Winnica z Kazimierza Dolnego to jedna z kilku w Polsce posiadających w swojej parceli odmianę roter riesling. Jest też jedną z dwóch (obok lubuskiej Winnicy Żelazny), która łączy ją w kupażu z dużo popularniejszym imiennikiem. W roczniku 2022 Marek Rak postanowił pozostawić w winie 8 g cukru resztkowego, co nie przekłada się jednak na zbytnią słodycz – wino ma bowiem ponad 9 g kwasowości. W efekcie tego oraz dzięki krótkiemu dojrzewaniu w akacjowej beczce powstało wino o solidnej strukturze, w którą ładnie wplotły się nuty cytrusów, zielonego jabłka i ziół. Podoba mi się też dobra cytrusowa kwasowość. Mocne papiery na dalszy rozwój!
87 Johanniter Barrique 2020, Winnice Kojder
Czujni obserwatorzy mogą od razu zapytać o literówkę czy raczej „cyfrówkę”. Przedpremiera białego wina z rocznika 2020? A jednak! Ta zachodniopomorska winnica słynie z johannitera; ostatecznie jako jedyna w Polsce potrafi winifikować go na co najmniej pięć różnych sposobów. Opisywany Johanniter Barrique spędził w używanych beczkach z dębu francuskiego aż 24 (!) miesiące, by potem odpoczywać w stalowych zbiornikach i butelkach. Tradycyjne już w Polsce drukarskie opóźnienia sprawiły, że etykiety nie dotarły na czas, niemniej wino trafić ma do sprzedaży jeszcze przed świętami. Nuty dębowe są oczywiście wyczuwalne, jednak całość jest znacznie lepiej zintegrowana niż można by się spodziewać po czasie, jaki wino spędziło w beczce. Owoc delikatnie ewoluowany, po stronie dojrzałego żółtego owocu i cytrusów; jest też trochę naftowych akcentów. Finisz oparty na ziołach i delikatnej przyprawowości. Także w tym przypadku szkoda pić je solo, zwłaszcza że gastronomicznych możliwości nie brakuje.
90 Bursztyn 2023, Winnica Kamil Barczentewicz
To wino było nie tylko jednym z najczęściej komentowanych, ale i najpopularniejszych w czasie dwóch dni Warsaw Wine Experience. Dość powiedzieć, że Kamil Barczentewicz zmuszony był uzupełniać zapasy, bo te przeznaczone na całe wydarzenie wyczerpały się już po pierwszym dniu. Nie jestem jednak zaskoczony. Mamy do czynienia z jednym z najlepszych win macerowanych na skórkach, jakie powstały w Polsce w ostatnim czasie (to kolejny dowód, że odmiany aromatyczne znakomicie dają sobie radę z tym stylem). Bursztyn 2023 to połączenie gewürztraminera (60 proc.) i pinot blanc, które macerowało się na skórkach przez trzy tygodnie. Dzikie drożdże, spontaniczna fermentacja, brak filtracji i klaryfikacji oraz minimalne siarkowanie są w tym przypadku oczywiste. Feeria aromatów po prostu wspaniała: od żółtych owoców, przez skórkę pomarańczy, akcenty różane i gałkę muszkatołową, aż po korzenne przyprawy i świetnie zaznaczoną kwasowość. Imponujące. Będzie dostępne w dystrybucji Natural Rascal.
85 Sankt Laurent 2023, Dom Charbielin
Opolski producent w interesujący sposób otwiera sekcję premierowych i przedpremierowych win czerwonych. Do tej pory winami z tej, znanej głównie z Austrii (ale i Moraw), odmiany winorośli pochwalić się mogła garstka rodzimych producentów, wśród nich Stara Winna Góra Marka Krojciga i Winnica Płochockich. Teraz dołącza do nich Dom Charbielin, choć, jak zaznaczał odpowiedzialny za sprzedaż w tej winnicy Marian Wiktorski, to ledwie przedsmak emocji, które mają się pojawić w przyszłości. Zabutelkowana została na razie partia dojrzewająca w stalowych zbiornikach, reszta wciąż przebywa jeszcze w dębowych beczkach. Wino potrzebuje nieco czasu, aby się ułożyć, ale bukiet zwiastuje już cechy szczepu, stojąc po stronie wiśni, jeżyny i przypraw. W smaku jest delikatniejsze, wiśniowo-pestkowe, z odrobiną czarnego pieprzu. Z pewnością powrócę do niego za jakiś czas, a to dlatego, że na kolejny rocznik trzeba będzie poczekać – z uwagi na kwietniowy front mrozowy, zbiorów w 2024 roku nie było w ogóle.
85 Pinot Noir 2022/2023, Winnica Jadwiga
Prezentowany pinot noir trafi do sprzedaży dopiero za jakiś czas. To premierowa propozycja z dolnośląskiej Winnicy Jadwiga. W ostatnim czasie Marek Janiak decyduje się na kupaże roczników w większości swoich czerwonych win, nic więc dziwnego, że podobnie podszedł do tematu także i w tym przypadku. Tu chodziło jednak nie o mniejszą dojrzałość któregoś z roczników (oba należą do udanych), a o względnie małe zbiory z nowych nasadzeń. Połączenie 2022 i 2023 spędziło (razem) 7 miesięcy w dębowej beczce. Teraz odpoczywa w oczekiwaniu na przyszłoroczną premierę. Na razie nie brakuje tu taniny, struktura jest więcej niż solidna, a całość szuka odpowiedniego balansu. Wino ma jednak papiery na obiecujący debiut – sporo tu chrupkiej wiśni, jest też trochę jeżyny i dojrzałej czereśni.