Skip to content Skip to footer

Winnica Jadwiga: zmiany na (jeszcze) lepsze!

Praktycznie każdy kolejny sezon przynosi nowości u tego dolnośląskiego producenta. Nie inaczej było w czasie premiery rocznika 2023. Degustujemy wina z Winnicy Jadwiga, które właśnie weszły na rynek.
Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki

Położona w Ozorowicach Winnica Jadwiga należy do nowej fali projektów winiarskich, czyli tych, które na Wzgórzach Trzebnickich zadebiutowały w latach 2014-2015 (wśród nich były m.in. Winnica Moderna, L’Opera czy 55-100). Jej założyciel, Marek Janiak, początkowo bazował wyłącznie na odmianach hybrydowych, do których miał bardzo dobrą rękę. Mowa tu nie tylko o nowej generacji szczepów PIWI, jak johanniter czy muscaris, ale i o tych starszych.

Choć nie jestem fanem obsadzania nimi tak dobrego siedliska jak Wzgórza Trzebnickie (pisałem o tym np. w tekście Przegrana na starcie), doceniałem i doceniam efekty pracy Janiaka z odmianami regent i rondo. Ta druga przez pewien czas była nawet źródłem jednego z niewielu w Polsce dobrych i elegancko skoncentrowanych win czerwonych. Później, z jeszcze większym powodzeniem, Janiak wykorzystał ją do produkcji wina różowego, które w kilku rocznikach doczekało się wyróżnień na konkursach winiarskich w Polsce i za granicą. Nic więc dziwnego, że recenzje win z Winnicy Jadwiga regularnie gościły na łamach Winicjatywy, a obecnie Fermentu.

Marek Janiak w czasie warszawskiej premiery

Przyśpieszenie

Stabilny i raczej klasyczny wizerunek tej winnicy zdecydowanie ożywił się w 2020 roku. To właśnie wtedy zadebiutował premierowy Orange Pét-nat – pomysł Kornela i Mikołaja, synów Marka (ten drugi z czasem na stałe dołączył do zespołu winnicy). Jedno z pierwszych polskich win macerowanych tej kategorii narobiło na rynku sporo szumu i to nawet mimo trudnych pandemicznych okoliczności. Podobna historia stała się zresztą udziałem innego wina musującego (tym razem powstającego Metodą Merreta), czyli Różowej Pantery. Z czasem oba stały się jedynymi z najbardziej rozpoznawalnych win w całym portfolio winnicy.

W tym samym roku producent zdecydował też o nowych nasadzeniach. Wśród nich – oprócz souvignier gris – po raz pierwszy pojawiły się też odmiany winorośli szlachetnej: chardonnay i pinot noir. W kolejnych latach do pierwotnych trzech hektarów dołączyły kolejne dwa. Tym razem w Piotrkowiczkach, jednej z najbardziej stromych parceli w Polsce (swoje nasadzenia mają tam także Winnice Jaworek i tegoroczny debiutant, Winnica Materia.

Warto zwrócić uwagę na nowe etykiety!

Kolejny rozdział

Wydaje się jednak, że największe zmiany przyszły w tym roku. Można się było o nich przekonać w Warszawie w czasie zorganizowanej przez producenta oficjalnej premiery wchodzących do sprzedaży win. Swoją drogą, pokazała ona też, jakim zainteresowaniem cieszy się ta winnica – restauracja Źródło, gdzie odbyła się degustacja, wypełniła się praktycznie do ostatniego miejsca. Jestem przekonany, że to efekt nie tylko sprawnie prowadzonego marketingu, ale i właśnie dbałości o przygotowanie tego rodzaju prezentacji.

Ta była wyjątkowa jeszcze z jednego powodu. O ile powstające w Jadwidze pét-naty od samego początku wyróżniały się innymi etykietami, te widniejące na pozostałych winach miały raczej zachowawczy charakter. W tym roku wszystkie doczekały się wreszcie kompleksowej zmiany. Nie mam wątpliwości, że przełożą się one na jeszcze większą rozpoznawalność winnicy. Pierwsze pomysły powstawały w rodzinie (Marta, córka Marka Janiaka, jest graficzką), jednak ostateczna koncepcja to projekt autorstwa Mateusza Michalskiego (Michalski Studio). Kreska nawiązuje oczywiście do Wzgórz Trzebnickich, a każde z win opatrzone zostało inną kolorystyką. Etykiety win musujących stały się jeszcze bardziej wyraziste.

Zapraszam do przeczytania recenzji win, które weszły na rynek w sierpniu tego roku.

84 Chardonnay 2023

Zestawienie otwiera premierowe Chardonnay (wcześniej grona tej odmiany trafiały wyłącznie do kupaży), które zarazem jest najmłodszym winem w zestawieniu. Dojrzewające wyłącznie w stalowych zbiornikach, butelkowane w maju, ma jeszcze w sobie sporo nut drożdżowych. Przebijają przez nie, trochę nieśmiało, nuty owocowe, głównie młodych owoców tropikalnych. Producent zdecydował się pozostawić tu trochę cukru resztkowego (5 g), mamy też do czynienia z winem z dobrego i dojrzałego rocznika. Jestem pewien, że każdy kolejny miesiąc dojrzewania będzie mu służył.

86 Johanniter 2023

Johanniter to niezmiennie jeden z najmocniejszych punktów w każdym roczniku tej winiarni – i nie inaczej jest tym razem. Sześć gramów cukru resztkowego dało mu sporo cielistej faktury. Jednak wrażenie słodyczy niweluje wysoka, choć w żaden sposób nie przerysowana kwasowość. Świetna jakość owocu, klasyczne dla odmiany nuty cytrusów, moreli i dojrzałych jabłek; odrobina wapiennych akcentów w owocowym finiszu. Dobre orzeźwienie, jeszcze lepszy potencjał na przyszłość.

85 Cabernet Cortis Blanc de Noir 2023

Jedno z dwóch win, które, z uwagi na wcześniejsze butelkowanie, zachowało poprzednie etykiety. Pierwszy rocznik tego wina (2022) został bardzo dobrze przyjęty. Był zresztą jednym z najwyżej ocenionych win w jesiennym (2023) numerze Fermentu. Nowy ma wszelkie papiery, by powtórzyć tamten sukces. Przyjęty styl i odmiana winorośli wpływają na oleistą, wręcz nieco glicerynową strukturę. Aromatom caberneta (jeżyna, odrobina paprykowych akcentów) towarzyszy sporo nut cytrusowych. W czasie prezentacji wśród publiczności pojawiały się propozycje, by kolejny rocznik dojrzewał w dębowej lub w akacjowej beczce. Wydaje się to pomysłem wartym rozważenia.

86 Cuvée 2023

Nie wiem, czy to nie jedyne w Polsce wino łączące w sobie trzy tak różne odmiany winorośli. Znajdziemy tu bowiem souvignier gris (50 proc.), chardonnay i jutrzenkę. Nie od dziś wiadomo, że nawet pięcioprocentowy dodatek jutrzenki potrafi mocno wpłynąć na stylistykę każdego wina. W tym przypadku mamy jej trzy razy tyle. Wino stoi więc wyraźnie po stronie nut czarnego bzu i agrestu, robi to jednak w udany sposób. Całość jest bardzo soczysta, aromatyczna, wsparta dojrzałymi nutami brzoskwini i melona, z długim kremowym finiszem. Kropką nad i jest dobrze złapana kwasowość zielonego jabłka zapewniająca fajny orzeźwiający styl.

87 Muscateris Naturalny 2022

Jedyne wino z wcześniejszego rocznika także ma szansę, by powtórzyć sukces poprzednika (2021). Powiem więcej – już go powtarza. Kilkanaście dni temu zasłużenie zdobyło złoty medal w konkursie win „Grand Prix Winobranie” w Zielonej Górze. To intrygująca koncepcja łącząca odmianę muscaris z około 30 proc. gotowego wina – cabernet cortis blanc de noir. 10 dni maceracji na skórkach, fermentacja na dzikich drożdżach i 12 gramów cukru resztkowego. Efekt jest bardzo udany. Wino łączy aromaty muszkatu, jeżyn, czerwonej porzeczki, cytrusów, ma też odrobinę akcentów pirazynowych. Z pewnością nie jest to butelka do odłożenia na kilka lat. Mam jednak pewność, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy da każdemu z konsumentów naprawdę dużo radości.

87 Rondo Regent NV

Łączenie roczników win czerwonych, by wyciągnąć to co najlepsze z kilku diametralnie różniących się od siebie, zapoczątkował Michał Pajdosz z Winnicy Jakubów. Dziś z powodzeniem pomysł ten wykorzystywany jest przez kilku innych producentów, by wspomnieć Winnicę Silesian, Winnice Kojder i właśnie Jadwigę.

W tym przypadku wykorzystano dojrzałość i soczystość rocznika 2019, kwasowość i ziołowość chłodniejszego 2020 oraz… cierpliwość, z której zawsze słynął Marek Janiak. Wino naprawdę robi wrażenie, a przy tym potwierdza, że hybrydy, wchodzące w jego skład, potrzebują czasu. Po 4-5 latach jest bardzo dobrze ułożone, pełne aromatów wiśni, czerwonej i czarnej porzeczki oraz jeżyny. Nie brakuje też nut korzennych, podobać się może dobrze zaznaczona kwasowość i ziołowo-pestkowy finisz. Praktyczna lekcja dla wszystkich winiarzy, którzy nieco za bardzo śpieszą się z premierami win czerwonych.

86 Różowa Pantera

Na deser pozostawiłem nowe wydanie Różowej Pantery, wina dobrze rozpoznawalnego na rodzimej scenie winiarskiej. Wraz z tym rocznikiem, nową etykietą i nieco zmienionym stylem powinno cieszyć się jeszcze większą popularnością. Do odmiany rondo dołączyło tu około 10 proc. solarisa, pozostawiono też więcej cukru resztkowego niż we wcześniejszych wydaniach. Tym razem to około 10 gramów. Efekt? Bardzo soczysty owoc, dużo landrynkowych owoców, dojrzałej poziomki i truskawek w śmietanie. Na szczęście jest też dobra kwasowość, więc udało się zachować nie tylko radosny, ale i orzeźwiający charakter. Jedyny minus – mimo ponownego zastosowania metody Merreta, wino ma nieco słabsze musowanie, co wpłynęło na końcową ocenę.  

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.