Partnerem naszej Sceny Win Naturalnych w czasie tegorocznej edycji Warsaw Wine Expierience był Natural Rascal. To był zdecydowanie naturalny wybór.
Tekst i zdjęcia: Maciej Nowicki
Fanom win naturalnych w Polsce (i nie tylko – o czym za chwilę) tego importera nie trzeba przedstawiać. Zupełnie inne, znacznie świeższe i dużo bardziej dynamiczne podejście do promocji i sprzedaży win niskointerwencyjnych, nie tylko zdecydowanie poszerzyło krąg polskich odbiorców tej kategorii (profil Baru Rascal, czyli należącego do importera wine baru, obserwuje na Instagramie ponad 56 tysięcy osób), ale i zaktywizowało działania tych, którzy byli na rynku znacznie wcześniej. Chyba najlepszym przykładem są naklejki na butelkach i charakterystyczne logowane kieliszki: kiedyś praktycznie w Polsce niespotykane, dziś pojawiają się regularnie.
Naturalna rewolucja w Polsce
Dla Czytelników, którzy o Natural Rascal do tej pory nie słyszeli, kilka słów tytułem informacji. Firma powstała w 2019 roku, a stoi za nią dwoje fanów win naturalnych – architektka Dominika Buck i producent filmowy Radek Drabik. Już samo wejście na rynek „rascali” (jak zwykło się o nich mawiać) nastąpiło z prawdziwym impetem; przez kolejne lata projekt rozwijał się coraz intensywniej. Dziś w jego ofercie znajduje się prawie 500 win naturalnych pochodzących od ponad 75 producentów, zwykle niedużych. To reprezentacja 11 europejskich krajów: Austrii, Chorwacji, Czech, Francji, Grecji, Hiszpanii, Niemiec, Słowacji, Słowenii, Węgier i Włoch. Selekcja jest skrupulatna, producenci muszą spełniać określone zasady pracy i w samej winnicy, i w winiarni. Istotnym elementem wyboru jest także rygorystycznie wyznaczony poziom akceptowalnego siarkowania. W każdym przypadku Dominika i Radek odwiedzają też winiarza na miejscu, zanim podjęta zostanie decyzja o ewentualnej współpracy.
Jedyny taki wine bar
Bar Rascal przy ulicy Moliera, w ścisłym centrum Warszawy tuż obok Opery Narodowej, jest nie tylko największym wine barem z winami naturalnymi w Polsce, ale i jednym z największych na świecie. Nic dziwnego, że przygotowania do otwarcia trwały prawie dwa lata. Na 500 (!) metrach kwadratowych znajdują się bar, bistro i sala degustacyjna. Jest także imponująca piwnica i przestrzeń eventowa z możliwością przearanżowania jej na salę kinową. W sezonie letnim działa dodatkowo piękny ogród.
Winom naturalnym towarzyszy tu oczywiście jedzenie. Sam importer określa je mianem „skromnego”, jednak w regularnie zmienianym menu zdążyło się już pojawić kilka kultowych pozycji. Są wśród nich jajo z kawiorem z wodorostów, fasola Piękny Jaś z zestem cytrynowym, krokiety z kaszanki czy pistacjowe kopytka. Wyzwaniem dla wszelkich diet są też tutejsze desery. Bar Rascal serwuje również śniadania oraz brunche.
Zainteresowanie wine barem przy Moliera jest coraz większe; wieczorna wizyta wymaga rezerwacji niezależnie od dnia tygodnia. Wśród odwiedzających jest bardzo wielu enoturystów przylatujących do Warszawy tylko po to, aby odwiedzić Bar Rascal.
Etykiety na własność
Podczas Warsaw Wine Experience Natural Racal prezentował swoje portfolio wraz z niedawno doń wprowadzonymi nowościami. Nie zabrakło istotnego polskiego akcentu! Bursztyn z Winnicy Kamil Barczentewicz to wino, które powstało we współpracy z Natural Rascal i które będzie dystrybuowane właśnie przez tego importera.
Nie można jednak mówić o zaskoczeniu. W ofercie Rascala znajdują się już wybrane polskie wina m.in. z winnic Jadwiga, Jerzmanice, Kosmos i Marcus. Fakt, że do zestawienia dołączył Kamil Barczentewicz z Bursztynem jest naturalną kontynuacją obranej drogi.
Wino Barczentewicza poszerza w ten sposób grono etykiet powstałych specjalnie dla Natural Rascal. Swoich wiernych fanów ma już choćby Le Petit Bandit (na zdjęciu powyżej), znakomicie aromatyczny kupaż pinot blanc, rieslinga i sylvanera, powstający we francuskiej winnicy Sons of Wine. Jego pierwszy rocznik stworzono na pierwsze urodziny wine baru; obecnie w sprzedaży jest już kolejny rocznik. Dużą popularnością cieszy się także Marzanna z włoskiej winnicy Lammidia (także i w tym przypadku mamy tu do czynienia z kolejnym rocznikiem). Aromatyczność tego wina, oparta na odmianie moscato i dwutygodniowej maceracji, przebija nawet poprzednika.
Zupełnie nowa odsłona
Podczas Warsaw Wine Experience odbyły się dwa masterclassy z Natural Rascal. Ten przeznaczony dla konsumentów obalał mity dotyczące win naturalnych jako wadliwych, octowych, zredukowanych czy buchających innymi nieprzyjemnymi aromatami. Puré Fume 2021, czyli sauvignon blanc od Leo Uibela (austriacki region Weinviertel), urzekało elegancją. Zachwycały także Riesling M od Bianki i Daniela Schmittów z Hesji Nadreńskiej, Pinot Noir 2021 z Domaine Geschickt (Alzacja), czy imponujące, dojrzewające w amforze syrah od katalońskiego producenta Vega Aixala.
Naturalnie w gastronomii
Drugi z masterclassów poświęcono obecności win naturalnych w restauracjach. Wzbudził, ma się rozumieć, szczególne zainteresowanie wśród przedstawicieli sektora HoReCa. Przyjął postać panelu dyskusyjnego (który miałem przyjemność moderować). Udział wzięli: Dominika Buck z Natural Rascal, Małgorzata Minta, dziennikarka kulinarna, i Maciej Łyko, sommelier (z winami naturalnymi miał do czynienia jeszcze kiedy pracował w londyńskich restauracjach; ostatnio związany z warszawskim Kontakt Wino & Bistro, opuszcza to miejsce, by na początku przyszłego roku otworzyć nowy wine bar w Gdańsku).
Punktem wyjścia była analiza, czy selekcja win w polskiej gastronomii w ogóle nadąża za światowymi trendami (wnioski: cały czas gonimy, ale jest coraz lepiej). Później prelegenci skupili się już na wskazywaniu zalet posiadania win naturalnych w karcie (poza kwestiami samej ekologii, istotna jest także kwestia lokalności) oraz na sposobach budowania takiej karty. Dyskusji towarzyszyło kilka win z oferty importera; chyba najlepiej zapamiętano wspaniały szampan Bulles de Comptoir #12 od Charlesa Dufour.
Oficjalny kieliszek Warsaw Wine Experience
W tym roku tę rolę odgrywał Gabriel-Glas StandArt, jedna z najlepiej rozpoznawalnych marek wytwarzających kieliszki do wina. Ma austriackie pochodzenie, ale stworzył ją (w 2010 roku) szwajcarski krytyk winiarski René Gabriel. Kształt i wykonanie tych kieliszków hołduje zasadzie one for all – mają być optymalne dla każdego rodzaju wina. W Polsce można było na nie trafić już wcześniej, jednak od teraz ich oficjalnym dystrybutorem stał się Natural Rascal. Importer wprowadził zarazem do sprzedaży znacznie szerszą ofertę marki. W praktyczny sposób podzielił ją też na część przeznaczoną dla gastronomii, i tę dla indywidualnych miłośników wina.
Już teraz możemy zdradzić naszym Czytelnikom: Natural Rascal będzie towarzyszył Warsaw Wine Experience także w 2025 roku!