Skip to content Skip to footer

Clemens Busch: nadzieja nad Mozelą

fot. VDP

Na przekór zmianom klimatu i utyskiwaniom pesymistów, Clemens Busch, długowłosy brodaty winiarz z Pünderich, z roku na rok robi coraz bardziej zwiewne, eteryczne, ale też doskonale opowiadające o miejscowym siedlisku wina.

Tekst i zdjęcia: Tomasz Prange-Barczyński

Lubię zajechać do Pünderich. Niewielkie miasteczko leży w jednym z licznych łuków Mozeli, niecałe 40 km od obleganego przez turystów Cochem na północy i ponad 12 od błyszczącego wypolerowanymi pokładami statków białej floty Traben-Trarbach na południu. Kiedy akurat nie odwiedzam Clemensa Buscha, siadam w niewielkim bistro przy Moselufer i kontempluję przeciwległy brzeg. Zajmuje go stroma wysoka ściana Marienburga, obsadzonej rieslingiem winnicy klasy Grosses Gewächs, której poszczególne fragmenty Clemens Busch interpretuje w swych rozlicznych winach.

Riesling dla cierpliwych

Wierny siedlisku biodynamik wyodrębnił wiele parceli na Marienburgu. Jego zdaniem każda różnica gleby, załamanie terenu, nieco inna ekspozycja powodują zmianę smaku rieslinga. I prowokują do stworzenia kolejnej etykiety. Obserwuję wina Buscha od blisko dwudziestu lat i mam nieustające wrażenie, że stają się coraz bardziej kamienne, surowe – zwłaszcza w młodości – ale też cudownie lekkie, z alkoholem sięgającym zwykle 10,5-11,5 proc. To także rieslingi dla cierpliwych. Potrzebują wielu lat, by zrzucić z siebie ów aromatyczny chłód i rozkwitnąć w kieliszku pełnią zapachów. Gdy trzy lata temu spotkaliśmy się przypadkiem w Wiesbaden, jego Marienburg Falkenlay 2014 lany z magnum zrobił na mnie tak wielkie wrażenie, że stłukłem kieliszek, zraniłem się w rękę, za to z dumą noszę do dziś w okolicy nadgarstka drobną bliznę po tym incydencie.

2023 okazał się w interpretacji Clemensa kolejnym „skalnym” rocznikiem. Na razie jego wina – od prostego Rieslinga Trocken, po GG Marienburg Rothenpfad szepczą z kieliszka. Ów szept zapowiada jednak wielkie doznania degustacyjne. Za 2-3 lata w przypadku win podstawowych, za dekadę, gdy idzie o Grosses Gewächs.

Nad Mozelą wszystko jeszcze jest możliwe

Siedząc w Pünderich zastanawiam się zawsze, jak to możliwe, że w promieniu kilkunastu, a gdy mówimy o kierunku północno-wschodnim, nawet kilkudziesięciu kilometrów nie ma poza Buschem żadnego światowej klasy winiarza, żadnego okrzyczanego siedliska, z którego rieslingi byłyby przedmiotem pożądania zamożnych kolekcjonerów. Bo przecież odległy jedynie o 20 minut jazdy samochodem Bremmer Calmont słynie dziś niemal wyłącznie ze swej stromizny, a nie z pochodzących zeń win. Przed kilku laty rozmawiałem z Reinhardem Löwensteinem o tym, dlaczego, mimo teoretycznie świetnych warunków, na długich odcinkach mozelskich brzegów nie powstają dziś wielkie rieslingi. Warto do tego wywiadu wrócić. Tymczasem Clemens Busch w swym wyizolowanym Marienburgu przywraca nadzieję, że wiele wspaniałych rzeczy jest jeszcze nad Mozelą możliwych do zrobienia.

94 Clemens Busch, Mosel, Marienburg GG Rothenpfad 2023

Ta część Marienburga jest dla obserwatora łatwa do wypatrzenia, bo zajmuje część siedliska powyżej biegnącego wzdłuż rzeki wiaduktu kolejowego, w zachodniej części GG. Dominujące w niej czerwone łupki nadają rieslingowi wyraźnie ziołowy charakter, co doskonale czuć w roczniku 2023. Południowo-wschodnia ekspozycja sprawia, że wina są lżejsze i świetnie zrównoważone. Rothenpfad’ 23 to ekspresyjny, kamienno-cytrusowy, kryniczny riesling, na razie oszczędny, bardzo mineralny, wyrazisty, o świetnej strukturze i długości. Wróćmy do tego wina w 2033 roku. (204 zł)

93 Clemens Busch, Mosel, Marienburg GG 2023

Większość gron przeznaczonych na „podstawowe” GG Buscha pochodzi ze środkowej, położonej wyżej, u stóp klasztoru Mareinburg, części siedliska. Winnica ma południową orientację i leży głównie na szarych łupkach. Rocznik 2023 jest surowy, jeszcze nieco drożdżowy w zapachu, ale też świetnie skoncentrowany, czysty, skalny. Nie brak mu materii i pieprznej pikanterii. Z drugiej strony to wino długie, ekspresyjne, eleganckie i ładnie podbite owocem. Do wyczekania. (204 zł)

91 Clemens Busch, Mosel, Nonnengarten 1G Riesling 2023

„Ogród zakonnic” sąsiaduje bezpośrednio z Marienburgiem. To siedlisko klasy Erste Lage pozostaje wciąż bardzo strome (50-70 proc.) i zbudowane jest z czerwonych łupków i gliny. Wino z 2023 wydaje się, jak na Buscha, skoncentrowane, wciąż mineralno-kamienne, ale zaokrąglone owocem. Zwłaszcza aromat jest tu bogatszy w nuty cytrusowo-grejpfrutowe. Riesling smukły, lekko słony, przenikliwie wytrawny, choć nieagresywny. Do tego kryniczna czystość, doskonała lekkość, napięcie. (136 zł)

89 Clemens Busch, Mosel, Riesling vom Grauen Schiefen trocken 2023

Rześki, kwasowy, ziołowo-cytrusowo-skalny riesling z „szarych łupków” z Pünderich. Kruche, choć strukturalne, wyrysowane cienką kreską wino, wytrawne do szpiku kości, szemrzące w ustach kamieniami. Czyste niczym górskie źródło. Wspaniała zapowiedź Buschowych cru. (125 zł)

88 Clemens Busch, Mosel, Riesling trocken 2023

Ultralekki i ultramineralny podstawowy riesling Buscha to esencja kamienia w kieliszku. Wino surowe, skalne, lekko tylko podrasowane ziołowo-cytrusowymi niuansami. Na podniebieniu zwiewne, o lekkiej strukturze, niemal źródlane. Wzorzec metra dla win niskoalkoholowych (10,5 proc.) i niemal ideał rieslinga do sushi. (87 zł)

Wina Clemensa Buscha sprowadza do Polski poznański SPOT.

Zdjęcia butelek: Clemens Busch

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.