Skip to content Skip to footer

Winnica Turnau: nowe musujące rozdanie

fot. Maciej Nowicki

Ten rok jest dla Winnicy Turnau wyjątkowy. Z kilku powodów. O niektórych usłyszymy dopiero za kilka miesięcy, inne możemy poznać już teraz!
Maciej Nowicki

Równe dziesięć lat temu Winnica Turnau po raz pierwszy (choć próby dokonywane były wcześniej) przeprowadziła zbiory winogron z myślą o oficjalnej sprzedaży wina. Rocznik 2014 trafił na rynek rok później. Debiut producenta był jednym z najważniejszych w tamtym czasie wydarzeń dla polskiego winiarstwa. Nic więc dziwnego, że Winnica Turnau planuje uczcić dekadę działalności w wyjątkowy sposób. Inauguracja obchodów zapowiedziana jest na długi sierpniowy weekend, a cykl spotkań, degustacji, kolacji i koncertów potrwa aż do końca roku.

Zarys planu widać już na poniższej mapce, a szczegóły poszczególnych wydarzeń będą stopniowo prezentowane na stronie internetowej i w mediach społecznościowych producenta.

Mapa tegorocznego świętowania (aut. Winnica Turnau)

Zmiany, zmiany

Rozwój Winnicy Turnau śledzimy wspólnie z redakcją – kiedyś Winicjatywy, a dziś Fermentu – praktycznie od początku. Nie da się ukryć, że było co relacjonować! Pisaliśmy o stałym powiększaniu się winnicy – dziś to już łącznie 41 hektarów. O debiutach win z odmian szlachetnych – by wspomnieć rieslinga, chardonnay czy pinot noir. O wyczekiwaniu na mrozy, które umożliwią powstanie kolejnych roczników wina lodowego. O otwarciu najnowocześniejszego w Polsce nowego budynku winiarni. Czy ostatnio – o stylistycznej ewolucji solarisa.

Śledziliśmy też walkę winiarzy z tegorocznym frontem mrozowym, która akurat dla Winnicy Turnau zakończyła się szczęśliwie. Udało się uratować aż 80 proc. młodych pędów, co przy obecnych rozmiarach winnicy jest ogromnym sukcesem.

Recenzja najnowszego wina musującego od tego producenta jest w takiej sytuacji oczywistością.

fot. Maciej Nowicki

Musująco!

Plany związane z produkcją win musujących metodą tradycyjną istniały właściwie już w momencie rynkowego debiutu winiarni. Ich realizacja zajęła jednak kilka lat. Częściowo było to związane z wydłużającą się procedurą zakupu nowoczesnej linii butelkującej, której istotnym elementem był też zautomatyzowany proces butelkowania samych musiaków. Jednak i one potrzebowały czasu, by pojawić się w sprzedaży. Ostatecznie premiera pierwszego Classique Brut (bo taką nazwę wybrano) nastąpiła pod koniec roku 2020.

Od tego czasu zmieniło się wiele. Zdecydowano się na inne odmiany winorośli, znacznie wydłużono też czas dojrzewania wina na osadzie. Bez zmian pozostały dwie rzeczy: unikalny w naszym kraju pomysł na dosage oraz cały proces, którego dosage jest częścią.

W czasie wielu dziennikarskich wyjazdów zdążyłem się już zorientować, że linia butelkująca to jeden z najmniej romantycznych elementów wyposażenia winiarni. Ale i tak muszę przyznać, że możliwości, jakie ma w tej kwestii Winnica Turnau, robią wrażenie. Wszystko odbywa się w sposób nieprzerwany i całkowicie zautomatyzowany: od wspomnianego usuwania osadu, po korkowanie i zakładanie koszyczka.

Niedawna premiera musującego wina z Winnicy Turnau pozwoliła mi po raz kolejny przyjrzeć się całemu procesowi.

fot. Maciej Nowicki
88 Classique Brut NV

Mimo że każda z kolejnych odsłon powstaje na razie z konkretnego rocznika (w tym przypadku to 2021), producent konsekwentnie nie umieszcza go na etykiecie. Od początku przygotowuje bowiem grunt pod przyszłe plany: kupażowanie roczników. Na razie kupaż dotyczy jedynie odmian winorośli. Tu od pewnego czasu towarzyszy nam nowy zestaw szczepów: riesling, johanniter i seyval blanc. W najnowszej wersji całość dojrzewa na osadzie aż 32 miesiące, a winiarze już dziś sygnalizują, że w kolejnej partii ten czas zostanie wydłużony. Przy okazji: Winnica Turnau to jeden z tych polskich producentów, który na kontretykiecie wyraźnie zaznacza nie tylko czas dojrzewania, ale i moment degorżowania.

fot. Maciej Nowicki

A skoro już o tym mowa. Do dosage w Classique Brut (uzupełnienie ubytku wina w butelce, będące efektem usunięcia osadu drożdżowego) wykorzystano… wino lodowe! I to właśnie m.in. jego koncentracja (przypomnę, że wino lodowe powstaje tu z odmiany johanniter) wpływa na ostateczny styl. W najnowszym wydaniu bąbelków z Winnicy Turnau znajdziemy połączenie nut cytrusowych (cytryna, trochę zielonego ananasa), moreli i zielonego jabłka oraz odrobinę soczystej brzoskwini. Dobre, długie musowanie, sporo kremowej tekstury; wino zaokrąglone, bez wysokiej kwasowości, ale z imponującą równowagą.

Opowieść o Classique Brut przypomina mi nieco opisywanego jakiś czas temu solarisa, którego kolejnego roczniki dają obraz radykalnej zmiany stylistycznej. Mam wrażenie, że w przypadku Classique Brut te zmiany są jeszcze bardziej dynamiczne.

Cena wina w sklepie internetowym producenta: 140 zł

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.