Kupując w ciemno jakąkolwiek butelkę sygnowaną „Alto Adige”, możemy być pewni co najmniej elementarnej jakości. Czołowe etykiety to już ekstraklasa, nie tylko włoska, ale i światowa. Tekst i zdjęcie: Tomasz Prange-Barczyński Diabelska z pozoru kombinacja germańsko-romańska, która przez dziesięciolecia XX wieku była w regionie zarzewiem konfliktów, w ostatnich dekadach przynosi doskonałe efekty. W Dolomitach mamy…