fot. Andreas Durst Heymann-Löwenstein to czołowa marka nie tylko w galaktyce mozelskich rieslingów, ale w ogóle białych win na świecie. Paradoksalnie jej twórca skrywa kluczowe słowa na kontretykiecie. Wierzy w terroir, ale twierdzi, że nie ma czegoś takiego jak wino naturalne. Wydaje się bezkompromisowy, często idzie na kompromis. rozmawia Tomasz Prange-Barczyński Tomasz Prange-Barczyński: Na etykietach…