Skip to content Skip to footer

Polska enoturystyka: nocleg w winnicy

Turystyka winiarska ma wiele twarzy. Jednak dla większości z nas kluczowe znaczenie ma możliwość noclegu w winnicy lub bezpośrednio przy niej. Pod tym względem polska enoturystyka świetnie się rozwija, a nasi winiarze zrobili w ostatnich latach gigantyczny krok do przodu.

Maciej Nowicki

Oferta noclegowa polskich winiarzy rozbudowywała się mniej więcej od 8-9 lat. Był to proces systematyczny, stabilny, ale trudno było mówić o jakimś gwałtownym przyspieszeniu. Wszystko zmieniła pandemia i związane z nią obostrzenia. Kiedy w 2020 roku większość Polaków zmuszona została do spędzenia wakacji w kraju, spora ich grupa ze zdumieniem odkryła, że w naszym kraju – podobnie jak np. w Czechach, Austrii, Włoszech czy Hiszpanii – na wakacyjnych szlakach nie brakuje winnic.

Rozbudowa oferty noclegowej

To odkrycie przerodziło się w chęć dalszej eksploracji. Turyści poszukiwali możliwości pozostania w wyjątkowo malowniczych krajobrazach winnic nieco dłużej. Do tego potrzeba było jednak miejsca pod dachem, nawet jeśli początkowo mogło mieć ono prowizoryczny charakter. Po zakończeniu wakacji 2020 roku większość polskich producentów wina zdecydowanie zmieniła swoje priorytety. Zamiast rozbudowywać winiarnie, dokupywać beczki czy eksperymentować z nowymi stylami win w portfolio, postanowili rozbudowywać ofertę noclegową. Wszystko zależało oczywiście od możliwości finansowych konkretnego winiarza, a także od atrakcyjności położenia jego winnicy. W efekcie powstało całe spektrum możliwości i ofert. Z tej różnorodności korzystać możemy po dziś dzień, i to praktycznie w każdej części kraju.

Najwięcej możliwości znajdziemy oczywiście w tych częściach kraju, gdzie znajduje się największa liczba winnic (przypomnę, że czołowa trójka to Lubuskie, Małopolskie i Dolnośląskie). Ale znakomite propozycje znaleźć też można choćby w północno-wschodniej części Polski. Warto przejrzeć pełną ofertę i wybrać coś dla siebie, kierując się nie tylko specyfiką miejsca, ale i zasobnością portfela.

Polska enoturystyka: oferty na każdą kieszeń

Poszukujący najbardziej wyrafinowanych ofert, skorzystać mogą z noclegu w jednym z luksusowych hoteli, znajdujących się bądź w samych winnicach, bądź w ich bezpośredniej okolicy. Znajdziemy tutaj – zresztą wzorem krajów winiarskich na zachodzie Europy – zarówno nowoczesne obiekty, jak odrestaurowane zamki, pałace czy dworki. Te zaś mamy praktycznie w całym kraju, od Lubuskiego, przez Śląskie, aż po lubelskie Roztocze. Często są to miejsca, w których, oprócz oferty noclegowej, znajdziemy też restauracje (często serwujące lokalną kuchnię), a także strefy relaksu czy ofertę spa. Oddzielnym elementem tak obranego kierunku są też apartamenty w winnicach czy winiarniach. Często chodzi o pojedyncze lokale (lub budynki), nie tylko zapewniające wszelkiego rodzaju udogodnienia, ale i jakże potrzebny święty spokój. Tu od razu warto zauważyć, że takie miejsca są idealne na „pracowakacje” (workation), czyli pracę zdalną poza miejscem stałego zamieszkania, przemieniającą się w urlop tuż po zamknięciu laptopa.

Poszukujący nieco mniej spektakularnych lokalizacji mają jeszcze większy wybór, by wspomnieć np. małe rodzinne pensjonaty, czy pokoje gościnne. Czasami miejsca te są częścią większego obiektu i oferują sąsiedztwo winiarni, sali degustacyjnej bądź znajdują się po prostu w domu samych właścicieli. Często jednak to oddzielne budynki. W tej sekcji nowością – także przyniesioną zresztą przez pandemię – stały się pojedyncze domki (całoroczne lub sezonowe), które winiarze stawiają w samej winnicy, często na szczycie wzniesienia. Taka lokalizacja miała w pandemii gwarantować bezpieczeństwo sanitarne, dziś – prócz wspominanego już spokoju – zapewnia też wyjątkową panoramę. Taras z widokiem na winnicę? Śniadanie czy kolacja wśród krzewów winorośli? Chyba trudno o lepszy pomysł na wakacje. W dodatku takie miejsca znajdziemy praktycznie wszędzie, jak winiarska Polska długa i szeroka.

Kamper, przyczepa, a może namiot?

Jest jeszcze jeden sposób na nocleg w winnicy, który nie wymaga nawet większych nakładów ze strony winiarza. Chodzi o przyjazd z własnym noclegiem, najczęściej kamperem lub z przyczepą kampingową. Ten trend polska enoturystyka znała zresztą od dawna, okoliczności pandemiczne po prostu go wzmocniły. To zaś sprawiło, że wielu winiarzy zrozumiało, iż można przygotować się do takiej wizyty. Zaczęli więc tworzyć profesjonalne stanowiska postojowe wyposażone w dostęp do prądu i wody, oświetlenie oraz wszelkie udogodnienia sanitarne. Informacje o tak przygotowanych miejscach znaleźć można nie tylko w świecie winiarskim. Także na niezwykle popularnych stronach internetowych czy aplikacjach służących miłośnikom caravaningu.

Należy jednak pamiętać, że nawet jeśli specjalnie przygotowanych miejsc parkingowych dana winnica nie posiada, to zdecydowana większość winiarzy i tak zgodzi się na postój waszego kampera czy przyczepy w pobliżu winnicy. Ba! Opłata często potrafi być symboliczna i ograniczyć się do zakupu kartonu wina. Rzecz jasna, takie same możliwości – a może nawet większe, z uwagi na ilość zajmowanego miejsca – mają osoby podróżujące z własnym namiotem.

Tekst powstał we współpracy z Polską Organizacją Turystyczną.