fot. Le Clos de Caillou
Nie ma chyba drugiego regionu we Francji, który tak bardzo uległ „parkeryzacji”, jak południowa część Doliny Rodanu. Tutejsi winiarze tłoczący z natury wina szczodre, pod wpływem ocen słynnego amerykańskiego krytyka, ale i ocieplającego się klimatu, zaczęli na przełomie mileniów robić wina jeszcze tęższe i bardziej ekstraktywne. Podobało się to szerokiej rzeszy konsumentów, choć nie wszystkim. Na szczęście każda akcja budzi reakcję.
Tomasz Prange-Barczyński
Finezyjne châteauneuf-du-pape? Wino oparte na owocu i kwasowości, z wyczuwalną subtelną nutą słoną, ujęte w skalną, mineralną ramę? – Winiarze młodego pokolenia z okolic Châteauneuf wolą taki styl i tak prowadzą winnice i winifikację, by uzyskać wina nieprzeładowane – twierdzi Marilou Vacheron z Le Clos du Caillou, która w październiku odwiedziła Warszawę i była jedną z gwiazd tegorocznego Ferment Show. Dwa dni spędzone z młodą winiarką pozwoliły mi bliżej przyjrzeć się temu niezwykłemu projektowi.
Ze strzelbą na inspektorów
Posiadłość ma rodowód jeszcze XIX-wieczny. Założył ją Élie Dussaud, architekt, twórca m.in. Kanału Sueskiego i portu w Marsylii. Zakochany w nowym nabytku otoczył go liczącym 3 km murem, tworząc prawdziwe „clos”, a wewnątrz pełną zwierząt łownych myśliwską ostoję. W sumie 17 ha. Owszem, były też winnice. Gdy jednak w 1936 roku do bram Caillou zapukali inspektorzy powstającej właśnie pierwszej AOC we Francji, Châteauneuf-du-Pape, właściciel przyjął ich ze strzelbą i pogonił, twierdząc, że w środku nie ma nic do oglądania. Poszli. Tyle, że clos statusu słynnej AOC nie otrzymało. I nie ma go do dziś. To „zaledwie” Côtes-du-Rhône, w samym środku otaczającego go Châteauneuf. Marilou ma wprawdzie nadzieję, że kiedyś ta sytuacja się zmieni i że ostatecznie apelacja zostanie poszerzona, ale młyny francuskiej biurokracji mielą powoli.
W 1956 roku posiadłość kupił Paul Pouizin, pradziadek Marilou. Ze swym winiarskim zacięciem zaczął karczować dominujący w clos las i sadzić winnicę. Część parceli zawierała typowe dla Châteauneuf galets roulés, czyli otoczaki, część piasek, część rodzaj kruchego piaskowca nazywanego po francusku safres. W 1995 roku syn Paula, Claude przeszedł na emeryturę, przekazując stery Caillou swej córce Sylvie i jej mężowi Jean-Denisowi Vacheron, winiarzowi z Sancerre w Dolinie Loary. Posiadłość rosła, wzbogacając się o parcele wokół clos, tym razem już o statusie AOC Châteauneuf-du-Pape.
Zgodnie z naturą
Uprawa, którą dziś nazwalibyśmy ekologiczną, była bliska już staremu Pouizinowi w latach 50. Jean-Denis udoskonalił system, czego konsekwencją była konwersja na certyfikowane winiarstwo ekologiczne zakończona sukcesem w 2010 roku. Od 2007 roku stosowane są także w Clos de Caillou elementy uprawy biodynamicznej, takie jak homeopatyczne opryski i praca w zgodzie z kalendarzem księżycowym, jednak zakusów na certyfikację w tym zakresie nie ma.
Ostatnie lata przyniosły też „odchudzenie” stylu. W Caillou chętnie używają do fermentacji betonowych zbiorników, wina dojrzewają tylko w dużych beczkach – wielkich fudrach lub liczących 600 litrów demi-muids. W 2016 roku w piwnicy pojawiły się też eksperymentalnie trzy amfory przywiezione z Hiszpanii.
Dla większej świeżości w niektórych winach część kupażu poddawana jest maceracji węglowej zamiast klasycznej fermentacji. Nie bez znaczenia jest też samo terroir. Zwłaszcza piaskowe parcele dają wina smuklejsze, bardziej finezyjne, o świetnym pH, nawet jeśli alkohol potrafi przekroczyć – a dzieje się to często – 14,5 proc.
Grenache i spółka
W Clos de Caillou dominuje grenache uzupełniane w kupażach odmianami takimi jak mourvèdre, syrah, ale też cinsault, carignan, a nawet cunoise. Vacheronowie robią też świetne wina białe. W kupażach przewagę mają grenache blanc i clairette, są też roussane, bourboulenc i viognier, choć Marilou przyznała, że z tą ostatnią jest w południowej części Doliny Rodany coraz więcej kłopotów. Przy ocieplającym się klimacie owoce tego szczepu mocno „idą w alkohol”, co kłóci się z ideologią właścicieli.
W kwietniu 2020 roku Vacheronowie kupili po sąsiedzku 6,5 ha posiadłość Domaine de Panisse. Duża część winnic pochodzi z lat 50. ubiegłego stulecia, ale są też parcele grenache posadzone jeszcze w 1924 roku. W glebie dominuje piasek. O ile w Caillou czerwone kupaże zdominowane są przez grenache, w Panisse, nietypowo dla południowego Rodanu, w przewadze jest syrah. Wina z jednej i drugiej posiadłości – od prostolinijnych côtes-du-rhône, po złożone, wielowymiarowe châteauneuf-du-pape – cechuje mineralność, świetna owocowość i finezja. Takiego Rodanu chcemy jak najwięcej!
89 Le Clos du Caillou, Côtes-du-Rhône, Le Caillou Blanc 2023
Świetny, przenikliwy, cytrusowo-żwirowy aromat. Wino bardzo energetyczne, o kapitalnej kwasowości, dość obfitej, choć nieprzesadnej materii, całkiem długie i bardzo uniwersalne w połączeniach kulinarnych. (69 zł)
89 Le Clos du Caillou, Côtes-du-Rhône, Bouquet des Garrigues 2021
Szczodry, ziołowo-owocowy rodańczyk o relatywnie lekkiej, jak na ten południowy region budowie. Po stronie owocu. Na podniebieniu wino niezwykle zgrabne, przesycone nutą dojrzałych wiśni, niezbyt ciężkie, świeże, co jest po części zasługą maceracji węglowej czwartej części kupażu. Żywe, z biglem. (100 zł)
91 Le Clos du Caillou, Châteauneuf-du-Pape, Le Tradition 2021
Wino z owoców pochodzących z młodych krzewów. Z punktu widzenia winiarni to podstawowe w portfolio, dojrzewające w dużych fudrach châteauneuf. Ładnie skoncentrowane, o nieco cięższej niż opisane niżej, wiśniowo-porzeczkowej nucie. Za to pięknie ziołowe, pełne aromatów śródziemnomorskiej makii. Żywe, dość południowe w charakterze, soczyste, skoncentrowane, szczodre, ale też bardzo harmonijne w swej obfitości wino. (197 zł)
93 Le Clos du Caillou, Châteauneuf-du-Pape, Les Safres 2022
Wino z pojedynczej, zbudowanej na piasku i piaskowcu (safres) parceli Les Bédines. Bardziej niż Le Tradition ziołowe, subtelnie kamienne, wciąż jednak szczodre, pełne owocu, ładnie ułożone. Z czasem pojawia się urokliwa nuta kwiatowa, fiołkowa, bardzo subtelna, ale wyraziście wybrzmiewająca w tym szczodrym winie. Bogate, ale świetnie kwasowe, strzeliste, harmonijne i bardzo „gastronomiczne” wino. (251 zł)
94 Le Clos du Caillou, Châteauneuf-du-Pape, Les Quartz 2021
Wino pochodzi z pełnego otoczaków, piaskowego lieu-dit Les Cassanets, co skutkuje zdecydowanie kamiennym aromatem. To châteauneuf swoiście lekkie, finezyjne, rysowane smukłą linią. Niezwykle eleganckie, krynicznie czyste, ale też pięknie owocowe. Przy swej lekkości doskonale strukturalne, o liczonym w dekadach potencjale dojrzewania. Esencja nowego subtelnego stylu rodańskiego. (323 zł)
Wina sprowadza do Polski firma Mielżyński
Zdjęcia win: Le Clos de Caillou