Premiera najnowszego wydania Fermentu odbędzie się 17 listopada podczas Warsaw Wine Experience – jeśli chcecie zarezerwować dla siebie nasze pismo już teraz i w dodatku w promocyjnej cenie 169 złotych, koniecznie wejdźcie w zakładkę Sklep na Fermentmag.pl!
redakcja Fermentu
Tematem przewodnim tego wydania jest ZMIANA. Redaktorki i redaktorzy pisma zdradzają, co przygotowali dla Czytelników na 332 stronach nowiutkiego numeru Fermentu.
Inka Wrońska: Pierwszą zmianę da się zauważyć od razu: Ferment solidnie utył – jest niemal dwukrotnie grubszy niż dotychczas. Gdziekolwiek jesteście, cokolwiek macie w kieliszku – zapraszamy do lektury! Będzie co czytać w długie jesienne i zimowe wieczory, a może nawet zostanie coś na wiosnę! Zwłaszcza że tym razem zaprosiliśmy na nasze łamy nie tylko polskich autorów, ale i wystąpią też gościnnie znani dziennikarze zagraniczni. Oz Clarke, jeden z najsłynniejszych ekspertów w branży winiarskiej, napisał o winach z Nowego Świata, zaś Davide Bortone, naczelny niezależnego magazynu Winemag.it, o mniej popularnych wśród winomanów regionach Toskanii. Piszemy o nowych stylach win, mało znanych odmianach, ciekawych producentach, modnych obecnie kierunkach podróży winiarskich – jesteśmy pewni, że te tematy zainteresują naszych Czytelników.
Tomasz Prange-Barczyński: Świat wina zmienia się na naszych oczach. Kto dziś jeszcze pamięta spory o nową beczkę w Barolo czy La Rioja? A przecież te niegdysiejsze kłótnie o redefinicję stylu w klasycznych, wydawałoby się, regionach, winnym entuzjastom nie pozwalały zmrużyć oka. Dziś spieramy się raczej o kwestie ekologii, różnorodności biologicznej w winnicach, o sposób upraw i o to, jak radzić sobie z ociepleniem klimatu. Jesteśmy świadkami brzemiennej w skutki sztafety pokoleń, zarówno wśród winiarzy, jak i konsumentów. W nowym Fermencie piszemy o tych zmianach bardzo szeroko. Jak to się stało, że jedna mała mszyca, która pojawiła się w winnicach na przełomie XIX i XX wieku, była w stanie wywrócić do góry nogami cały zastany porządek, czego skutki odczuwamy do dziś? Jak, w kontekście winnym, zmieniła się definicja Nowego Świata w ciągu lat zaledwie kilkunastu? Jak przebiega sukcesja w wielopokoleniowych rodach winiarskich na przykładzie familii Niepoortów, słynnych producentów z Douro? Wreszcie: jak zmiana średniej rocznej temperatury o skromne półtora stopnia sprawiła, że Polska stała się obiecującym krajem winiarskim? Nad tą ostatnią kwestią pochylił się Maciej Nowicki.
Maciej Nowicki: Zaledwie piętnaście lat minęło od czasu, gdy pierwsze polskie wino znalazło się w oficjalnej sprzedaży – ale dziś wydaje się, że to zamierzchłe czasy! Na tę dynamikę wpłynęła po części zmiana klimatu. Choć ocieplenie pociągnęło za sobą pewne radykalne zjawiska – przykładem niech będzie kwietniowy front mrozowy – to jednak plusów jest więcej. Piszemy o nich w rozszerzonej sekcji poświęconej polskiemu winu. Przedstawiamy w niej także winiarskie nazwiska będące w tej chwili na topie i style win, które święcą w Polsce największe triumfy; prezentujemy producentów najlepszych polskich pinotów, rieslingów czy solarisów. Sporo miejsca poświęcamy też rosnącej ofercie enoturystycznej w naszym kraju, wskazując miejsca na winiarski weekend, a nawet cały urlop.
Inka Wrońska: Zapraszamy Czytelników nie tylko do winiarskich podróży po Polsce, ale także na dłuższe winiarskie wyprawy. Z Maciejem Świetlikiem do Margaret River w Australii, z Wojciechem Bońkowskim MW do RPA i Austrii, z Małgorzatą Partyką do Słowenii. Sama gorąco zachęcam do wizyty w winiarskim makroregionie północnego Adriatyku, tuż przy granicy Włoch, Słowenii i Chorwacji. Tomasz Prange Barczyński zabierze wielbicieli wina na Sycylię i do Niemiec, ale przede wszystkim bardzo dokładnie opisze miejsce dla winomanów kultowe, czyli Toskanię. Czytając Ferment można przejechać jej apelacje wzdłuż i wszerz!
Tomasz Prange-Barczyński: Część poświęcona Toskanii zajmuje duży fragment tegorocznego Fermentu. Do tego niezmiennie modnego i popularnego jako cel podróży – nie tylko winiarskich – regionu chcieliśmy podejść nieco inaczej, niż się przyjęło. Piszemy o subregionach mniej znanych, choć zdecydowanie godnych wizyty, jak Suvereto i okalająca je Val di Cornia, leżące tuż obok Florencji kieszonkowe Carmignano i znane dziś (niesprawiedliwie!) bardziej z lodów niż win San Gimignano. Piszemy o arcyważnych DOC(G), o topograficznych meandrach Bolgheri i nowej geologicznej mapie Chianti Classico, wreszcie – o stylistycznej zmianie w Brunello di Montalcino. Dzięki nowemu Fermentowi spojrzycie na Toskanię świeżym okiem.
Ewa Rybak: Reportaże i analizy dynamicznej winiarskiej rzeczywistości uzupełniamy osobistymi opiniami i refleksjami cenionych autorów. Sekcja felietonów, od których Czytelnicy często rozpoczynają lekturę Fermentu, jest jeszcze bogatsza niż wcześniej. Swój głos w naszym piśmie mają Marek Bieńczyk, Wojciech Bońkowski MW, Kuba Janicki, Bartek Kieżun, Tadeusz Pióro, Tomasz Prange-Barczyński, Inka Wrońska i ja. Dzielimy się obserwacjami z podróży, doświadczeniami i osobistą perspektywą na – niejednokrotnie złożoną – kwestię wina. One są podstawą łączności między miłośnikami wina w Polsce. Podobny, bo osobisty i odrębny, rys ma nowy dział Wino Roku. Autorzy Fermentu podjęli się wyboru jednego wina, które, ich zdaniem, okazało się najlepsze z wielu próbowanych w ostatnich miesiącach. Jest to rekomendacja silna nie tylko dzięki wybitnemu poziomowi rekomendowanej etykiety, ale też poprzez osobiste przeżycie autora.
Inka Wrońska: Last but not least – w tym wydaniu Fermentu pojawia się wdzięczny temat łączenia wina z jedzeniem. Jak to robić z sukcesem zarówno na co dzień w domu, jak i od święta w gwiazdkowej restauracji? O trudnościach, na jakie napotyka sommelier, który usiłuje dopasować wino do skandynawskiej kuchni, opowie Alberto Segade Menendez, Hiszpan pracujący w Kopenhadze.
Wojciech Bońkowski MW: Wino przede wszystkim łączy ludzi. Wino to rozmowa, wspólne przeżycie, sposób na powiedzenie czegoś ważnego. W tym numerze Fermentu rozmawiamy z najwybitniejszymi winiarzami świata – Eduardo Chadwickiem i rodziną Niepoortów; z czołowymi importerami wina w Polsce, jak Beata Gawęda, z Mariuszem Trylińskim, który wino robi w Bułgarii. Z sommelierami, dziennikarzami, a nawet taksówkarzami! Takie rzeczy tylko w Fermencie – najlepszym piśmie winiarskim na świecie.