fot. Nacho Dominguez Argenta / Unsplash
Z verdejo powstaje coraz więcej ambitnych, naprawdę głębokich win. Po mocne nazwisko z tej właśnie kategorii sięgnął niezawodny El Catador.
Wojciech Bońkowski MW
Hiszpańskie verdejo pozostaje enigmą. Z jednej strony ma wszystko, żeby zawojować świat – wyrazisty, by nie rzec nadobny egzotyczny owoc spod znaku kiwi, melona i limonki, wierną kopię sauvignon blanc, ale z łatwiejszą do wymówienia nazwą (nie lekceważmy takich aspektów!). Wina są niebywale łatwe w piciu, ale zdolne również do powagi dzięki starym winnicom wciąż obecnym w wielu miejscach w Kastylii.
Z drugiej – trzeba przyznać, że hiszpańscy winiarze zrobili wiele, by reputację verdejo zabić. Co innego robią bowiem wina po 1–2 euro, dostępne w każdym markecie i spożywczaku, smakujące jak woda po płukaniu arbuza? Nawet teoretycznie najlepsza apelacja dla win z tego szczepu, czyli Rueda, jest mało konsekwentna w wysokim pozycjonowaniu się.
Przez te wszystkie kontrowersje łatwo przeoczyć, że z verdejo powstaje coraz więcej ambitnych, naprawdę głębokich win. Po mocne nazwisko z tej właśnie kategorii sięgnął niezawodny El Catador.
Cantalapiedra Cantayano 2023
Podstawowe wino producenta, dojrzewające częściowo w używanym dębie, czego się jednak nie wyczuwa. Na pierwszym planie jest skontrowany, pestkowy owoc verdejo w kluczu nie tak dosłownym, jak w bardziej komercyjnych butelkach: zamiast mojito w płynie mamy tu delikatną miętę pieprzową, zamiast melona – jabłko papierówkę. Pozwala to na drugim planie rozegrać ładne nuty mineralne. Wino mocno dojrzałe, przez co kwasowość jest stonowana, a na horyzoncie ostro zarysowuje się też goryczka. Dobra cena za te niewątpliwie elitarne doznania smakowe! (69,99 zł)
Cantalapiedra Majuelo del Chiviritero 2021
Znowu mięta pieprzowa, trochę siarczystej redukcji, nut pieprznych, mało natomiast „owocu” w znaczeniu nut słodkich i gładkich. Wino to wyraża szczep verdejo, tak jak buntownicze ultramineralne sancerre wyraża odmianę sauvignon blanc. Bardzo wytrawne, ponownie z lekką goryczką, ciężkie, do jedzenia bardziej niż beztroskiego popijania (119 zł).
Cantalapiedra Majuelo El Espejo 2022
Selekcja 23-letnich krzewów verdejo z pojedynczej winnicy na 750 metrach n.p.m. Wino dojrzewa w używanym dębie, przede wszystkim wyczuwa się w nim fermentację jabłkowo-mlekową, która nadała mu nut nabiałowych, maślanych. Paradoksalnie zmogło to też szczepową rozpoznawalność w porównaniu do dwóch powyższych etykiet. Zdecydowanie wyższa jest też kwasowość, przez co zbliżamy się do klasycznej ekspresji Rueda Verdejo i mrugamy okiem do loarskiego sauvignon blanc. Duża klasa za odpowiednią cenę – 199 zł.
Cantalapiedra La Otea 2021
Na piaszczystych tarasach nad samą rzeką Duero ostały się 150-letnie winorośle verdejo sprzed filoksery, rosnące na własnym korzeniu. Z tej właśnie biodynamicznie uprawianej działki butelkuje się 2000 szt. La Otea. Wino zupełnie inne od trzech poprzednich, z ogromną, wręcz brutalną koncentracją smaku zdominowanego przez gorzkawą esencję starych winorośli i tnącą kwasowość. Nie szukajmy tu owocu, ale pod względem ekspresji mineralnego siedliska, potencjału verdejo i czystej tożsamości wino nie ma sobie równych. Jedna z najbardziej emocjonujących butelek tego roku. (249 zł)
Wina do kupienia w sklepach El Catador w Warszawie oraz przez internet – kliknij na linki z ceną.