Sympatyczne, leciutko musujące, świeże, białe wino na lato? Owszem, ale nie tylko! Po pierwsze, istnieje także vinho verde różowe i czerwone. Po drugie zaś, rynek zdobywają jednoodmianowe vinhos verdes premium. To inna twarz regionu Minho i zdecydowanie warto się jej przyjrzeć.
Tekst: Inka Wrońska, zdjęcia: Tomasz Prange-Barczyński
Kiedyś, mówiąc vinho verde, mieliśmy na myśli wina lekkie, delikatnie musujące (często nasycane CO2), przeznaczone do wypicia wkrótce po zabutelkowaniu. Stąd właśnie wzięła się ich nazwa, w której „verde” nie tłumaczyło się dosłownie, jako „zielone”. Chodziło raczej o młodość i świeżość.



Nie tylko białe
Najpopularniejszymi podstawowymi winami z regionu Minho są brancos, czyli białe – w Polsce doskonale je znamy. Powstają najczęściej z mieszanki rodzimych portugalskich odmian – alvarinho, loureiro, arinto, trajadura, avesso i azal – z których każda wnosi do kupażu coś od siebie.
Nieco mniej znane, choć też bardzo ciekawe, są tutejsze róże i czerwienie. Podstawową odmianą, z której powstają czerwone vinhos verdes, jest vinhão, dające intensywny ciemnoczerwony kolor i wysoką kwasowość. Poza tym szczepem wykorzystywany jest m.in. aromatyczny amaral, delikatnie kwiatowy borraçal, czy pedral o nutach leśnych owoców, ziół i przypraw. W przypadku vinho verde rosado (różowego) dochodzi jeszcze espadeiro.
Zarówno różowe jak i czerwone wina z regionu Minho mają z reguły niewiele alkoholu (10-11 proc.), pachną truskawkami i malinami, są orzeźwiające i lekko musujące. Idealne na lato jako aperitif, pasują też do mięs z grilla (w tym również kiełbasy i kaszanki!) czy do pieczonego łososia. Uwaga: warto pić je schłodzone do 9-12 stopni.


Vinho verde z jednej odmiany
Dziś w regionie obserwujemy też wzrost segmentu premium. Od pewnego czasu mamy do czynienia z jednoodmianowymi vinhos verdes, które powstają ze szczepów alvarinho, loureiro lub avesso i prezentują ich unikatowe cechy. Portugalscy winiarze, zwłaszcza ci z młodego pokolenia, uznali, że odmiany te mogą i powinny przemówić własnym głosem. Owoce pochodzą z najlepszych wybranych parcel, a proces winifikacji staje się coraz bardziej złożony. Nie są już niczym dziwnym jednoodmianowe vinhos verdes leżakujące w dębie, macerowane na skórkach, czy poddawane fermentacji jabłkowo-mlekowej. Mają bogatą strukturę, są pełne i kompleksowe, intensywnie owocowe, a przy tym mineralne; często delikatnie słone. Wysoka kwasowość sprawia, że pięknie się starzeją. Już nie trzeba ich wypijać za młodu – czas działa na korzyść, mogą poczekać kilka, nawet ponad dziesięć lat.
Jedne z najwspanialszych jednoodmianowych vinhos verdes tłoczy się z alvarinho. Ten szczep daje wina, które za młodu są intensywnie cytrusowe, o nutach nektarynki i melona, słonawe. Gdy dać im czas, pojawiają się nuty orzechowe i miodowe. Powstają przede wszystkim w subregionie Monção e Melgaço. Z kolei loureiro, kwiatowe i aromatyczne, ale raczej nieskomplikowane jako młodziak, w starszym wieku nabiera ciała, zyskuje też aromaty ziół i świeżego wosku pszczelego. W młodym avesso wyraźnie wyczuwamy cytrusy, zielone jabłko i zioła – w starszym pojawiają się suszone morele, miód i wosk, prażone orzechy, a nawet nafta, jak w rieslingach. Kwasowość łagodnieje na korzyść pełni i kremowości.
Vinho verde premium: fantastyczny towarzysz jedzenia
Barwa dłużej dojrzewających vinhos verdes zmienia się na ciemnozłotą, wino nabiera elegancji i głębi – i staje się wspaniałym towarzyszem jedzenia. Już nie tylko aperitif, ryby i owoce, czy prościutkie przekąski, jak w przypadku win młodych – starsze vinhos verdes można też podać do kurczaka pieczonego w ziołach, do grzybów, makaronów w śmietankowych sosach, bogatszych wersji risotta, pieczonych warzyw, zapiekanek pod beszamelem.

Popyt rośnie!
Na początku jednoodmianowe vinhos verdes były zaledwie ciekawostką, którą docenili krytycy winiarscy. Dziś także konsumenci z przyjemnością odkrywają ich potencjał, złożoność i głębię. Nie znaczy to, że popularne, typowe „wina zielone” są w odwrocie – na rynku jest miejsce i dla jednych, i dla drugich. Jednak to właśnie vinhos verdes premium wywołały poruszenie wśród sommelierów, którzy docenili ich niezwykły potencjał gastronomiczny.
Zainteresowanie nie uszło uwagi winiarzy z Minho – stale rośnie liczba producentów, którzy inwestują w winnice i winiarnie, przestawiając się na produkcję jednoodmianowych vinhos verdes. Tu tradycja spotyka nowoczesność – stare odmiany i nowoczesne sposoby winifikacji dają fantastyczne rezultaty. A przy tym w regionie rośnie świadomość zrównoważonego rozwoju i rozwija się produkcja ekologiczna.
Przyszłość vinho verde wygląda obiecująco – region, nie tracąc swoich wiernych fanów, zyskuje nowych, znacznie bardziej wymagających wielbicieli. W dodatku wydaje się, że winiarze z Minho, tego fantastycznego regionu winiarskiego w północnej Portugalii, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa!
O portugalskich winach możecie poczytać także tutaj.