Skip to content Skip to footer

Dzień Malbeka! 17 kwietnia rządzi argentyńskie wino!

17 kwietnia przypada Dzień Malbeka. Najbardziej znana argentyńska odmiana winorośli obchodzi hucznie swoje święto. Niewielu pamięta, że jej prawdziwe imię to cot (côt) i że pochodzi z Cahors w południowo-zachodniej Francji.

Tekst i zdjęcie główne: Tomasz Prange-Barczyński

17 kwietnia 1853 roku prezydent Domingo Faustino Sarmiento powierzył Michelowi Aimé Pougetowi misję odnowy argentyńskiego przemysłu winiarskiego. Jednym z głównych zadań, jakie otrzymał francuski ekspert, było sprowadzenie z Europy odmian winorośli, które sprawdziłyby się w lokowanych pod Andami winnicach. Pouget postawił na caberneta sauvignon i malbeka – i odniósł sukces. O ile jednak pierwsza z odmian do dziś doskonale radzi sobie w całym świecie, Starym i Nowym, druga w XX wieku zaczęła stopniowo tracić grunt w Europie. Za to w Argentynie stała się niekwestionowanym numerem 1, zarówno pod względem jakości, jak i areału nasadzeń. W 2011 roku zajmująca się promocją organizacja Wines of Argentina, na pamiątkę decyzji prezydenta Sarmiento, ustanowiła jego święto. Od tamtej pory 17 kwietnia obchodzimy Dzień Malbeka.

Nazywam się cot

Kolebką szczepu jest, według wszelkiego prawdopodobieństwa, Cahors w departamencie Lot, w Oksytanii. Szczep, jeszcze pod nazwą noir de pressac, wspominany był już w 1761 roku. Nie brak jednak takich, którzy twierdzą, że korzenie ma wręcz średniowieczne. Jeszcze w XVIII wieku cot, bo tę nazwę ampelografowie uznają ostatecznie za nadrzędną, zaczął swój triumfalny marsz na zachód, przede wszystkim do departamentu Żyrondy. Tam, w Médoc i Graves, mówiono nań z początku estrangey/étranger, czyli „obcy”.

fot. Tomasz Prange-Barczyński

Swoją najbardziej popularną nazwę zawdzięcza niejakiemu Monsieur Malbec, który pod koniec XVIII wieku uprawiał szczep w Premières Côtes de Bordeaux, a potem wypromował go w Médoc, przede wszystkim w Pauillac. Postać to bardzo tajemnicza, o nieznanym imieniu, opisywana w niektórych źródłach jako „węgierski chłop”, co trudno zweryfikować. Cot alias malbec znany był we Francji pod wieloma nazwami, m.in. auxerrois, przede wszystkim zaś pod różnymi wariacjami na temat słowa cahors: cor, cos, czy cors.

Mrozy w Bordeaux

XVIII i XIX wiek były złotymi czasami dla malbeka nad Żyrondą, gdzie długie lata pozostawał kluczowym szczepem dla produkcji win czerwonych. Zmieniający się klimat i podatność na choroby grzybowe sprawiły, że w połowie wieku XX zainteresowanie nim zaczęło stopniowo słabnąć. W końcu, w 1956 roku, mrozy wybiły aż trzy czwarte upraw malbeka w Bordeaux. Winogrodnicy w zdecydowanej większości nie zdecydowali się na odnowienie upraw i zastąpili go przede wszystkim merlotem i, w mniejszym stopniu, cabernetem franc. Do dziś w regionie istnieją niewielkie uprawy odmiany i oficjalnie może być ona wykorzystywana w bordoskich kupażach, jednak zazwyczaj chodzi o ilości homeopatyczne.

Dziś najwięcej malbeka w Bordeaux rośnie w peryferyjnych apelacjach Côtes-de-Bourg i Blaye oraz w subregionie Entre-Deux-Mers, dającym – z win czerwonych – wyłącznie podstawowe bordeaux. W sumie w całej Francji uprawia się dziś nieco ponad 6 tys. ha odmiany. Najważniejszym AOC pozostaje Cahors, gdzie szczep musi stanowić min. 70 proc. kupażu.

Boom w Argentynie

W czasie gdy Europa zapominała z wolna o malbeku, rosła jego popularność pod Andami. W latach 60. ubiegłego stulecia odmianą tą obsadzonych było aż 50 tys. ha winnic. Nadprodukcja, kryzys ekonomiczny, ale też zmieniający się styl życia Argentyńczyków z klasy średniej, którzy zaczęli bardziej gustować w winach białych niż czerwonych, doprowadziły do tego, że w 1990 roku powierzchnia skurczyła się do zaledwie 10 tys. ha.

Grona malbeka / fot. Tomasz Prange-Barczyński

Odwrócenie się koniunktury, przede wszystkim zaś zainteresowanie europejskich inwestorów sprawiło, że na przełomie mileniów malbec wrócił do łask. Między 2000 a 2024 rokiem powierzchnia upraw wzrosła ponownie o ponad 50 proc. i wynosi dziś ok. 47 tys. ha. Stanowi to czwartą część upraw winorośli w Argentynie. Więcej jest tylko cerezy, odmiany należącej do grupy criolla. Ale ta służy do produkcji tanich, mało wyrafinowanych i nietrwałych win różowych i białych.

Zdecydowana większość malbeka (86 proc.) rośnie w Mendozie. Szczep uprawiany jest jednak w sumie w aż 15 z 18 regionów winiarskich kraju. Od Chubut na południu, jeszcze poniżej Patagonii, aż po Jujuy na dalekiej północy. Tam, w Uquía, znajduje się też najwyżej położona winnica obsadzona malbekiem. Leży na wysokości 3329 m n.p.m.

Pochwała szczupłości

Bez wątpienia swą współczesną karierę malbec zawdzięczał winom tęgim, mocno ekstrahowanym i szczodrze doprawionym aromatami nowego dębu. Jeszcze niedawno mawiano o nich, że przypominają stalową pięść w aksamitnej rękawiczce. Ów przerysowany styl dość szybko się jednak opatrzył. I choć mocarnych malbeków wciąż w Argentynie nie brak, czołowi winiarze skupiają się dziś na przekazaniu w smaku wina cech poszczególnych siedlisk. Malbeki stały się bardziej subtelne, wiedzione owocem, a nie beczką, terroirystyczne. Odmiana nadal jest doskonałym komponentem kupaży, zwłaszcza z cabernetami i merlotem. Tłoczy się z niej zarówno wina poważne, jak i przeznaczone do szybkiej konsumpcji, o lżejszej strukturze, za to ujmująco owocowe.

Malbec Argentino

Czołowa argentyńska winiarnia, Catena Zapata, stworzyła wino, które zarówno swoim charakterem, jak i szczególną etykietą opowiada historię argentyńskiego malbeka. Owoce pochodzą z dwóch winnic w Mendozie. Angelica (920 m n.p.m.) leży na północy regionu, w dystrykcie Lunlunta, w Maipú. Nicasia (1095 m n.p.m.) w Altamirze, w dolinie Uco, na południu. Część krzewów liczy nawet sto lat.

Pokaźnych rozmiarów naklejka na butelce (patrz poniżej) przedstawia cztery symboliczne postaci ważne dla historii odmiany. Pierwsza z nich to Eleonora Akwitańska, która symbolizuje miejsce pochodzenie malbeka, Cahors. Druga reprezentuje imigrantów przybyłych do Ameryki Środkowej. Trzecia to Filoksera, odpowiedzialna za „śmierć” odmiany w Starym Świetle. Postacią czwartą jest przodkini rodu Zapatów, Adrianna Carena. Jej postać to symbol odrodzenia malbeka w Nowym Świecie. Wino fermentuje spontanicznie w baryłkach z francuskiego dębu, w których dojrzewa przez 18 miesięcy.


94 Catena Zapata, Mendoza, Malbec Argentino 2022

fot. Catena Zapata

Esencjonalny, nieco grafitowy, mocno skoncentrowany, zgrabnie podkreślony beczką, czysty, skoncentrowany, młodzieńczy aromat. W ustach wino bardzo taniczne (garbniki są w nim wszak drobnoziarniste, doskonale dojrzałe, niemal aksamitne). Jodowe, z dobrą nutą dojrzałych owoców. Soczyste, gęste, ale o świetnej kwasowości. Długie, eleganckie, z wielkim potencjałem dojrzewania. Prawdziwa klasa! (Vininova, 477 zł)

Czy masz ukończone 18 lat?

Ta strona przeznaczona jest tylko dla osób pełnoletnich.

Wchodząc na stronę akceptujesz naszą Politykę prywatności.