Szkoła Wina – Bordeaux 2014 (10 lat później)
11 października @ 18:30 - 20:30
Zaczęło się świetnie – zima była łagodna, deszczu tyle co trzeba, winorośl w kwietniu wystrzeliła pełna wiary i optymizmu, podobnie jak winiarze – po dwóch latach bardzo średnich (2012, 2013) i jednym roczniku (2011), który na rynku – zrażonym cenowymi ekscesami 2009 i 2010 – zaliczył kompletną klapę. Idylla trwała do połowy czerwca, ale potem zaczęły się schody. W lipcu i sierpniu, gdy winorośl ma wygrzewać się w słońcu i magazynować cukry, lało w zasadzie codziennie. Na początku września spodziewano się najgorszego rocznika od niesławnego 1992. Wtedy jednak Dionizos uśmiechnął się do Bordeaux i zesłał przepiękne babie lato. Ze winobraniem można było czekać i czekać – niektórzy później dojrzewające Cabernet Sauvignon zebrali w… listopadzie. Czegoś takiego nie widziano w Bordeaux od 15 lat.
Wina z 2014 nigdy nie osiągnęły potęgi „wielkich roczników” takich jak 2009 i 2010 czy głębi i polerunku 2016 i 2015. Przypomniały natomiast lekko ziołowy, dojrzały tylko w punkt styl lat 90. i 80. Nie zniewalały nigdy taninami, za to zachęcały świeżością, balansem i klasycznym szykiem. Mówi się, że ewoluują dość szybko, ale kolejne otwierane butelki są wciąż w dobrej kondycji. A jak wypadają dzisiaj? Przekonajmy się razem!
Zapraszam – Wojciech Bońkowski MW